- Utwór pochodzi z tomu „Oda do rąk” z 1966 roku.
- Przesycony jest wątkami autobiograficznymi.
- Pod pretekstem opowieści o średniowiecznych kochankach poetka dzieli się prawdą o życiu w cieniu nadchodzącej śmierci.
- Jest to subtelne wyznanie zakochanej kobiety.
- Sama autorka zmarła rok później w wieku 32 lat.
- Tam więc motyw romantycznej miłości zyskał osobisty wymiar.
- Poetka uważa, że aby poczuć się jak Izolda nie potrzeba barier obyczajowych ani społecznych.
- Przeszkodą by kochać i być szczęśliwą może być własne chore ciało.
tutaj leży Izold jasnowłosa
biała Izold o złotym warkoczu
bardzo jasno jest w szpitalu nocą
świecą ogniki oczu
trzepotliwy oddech o ściany
tłucze się jak uwięziony ptak
na spotkanie wybiega mu wiatr
w korytarze wąskie zabłąkany
i wiem że się nieodwołalnie stanie
nim obudzi okna nowy dzień
na szpitalnym łóżku złota cień
i szept wiatru poza oknem – Tristanie