Oświecenie – przedstawiciele polskiego sentymentalizmu

Franciszek Karpiński (1741-1825) nazywany “śpiewakiem Justyny”, “poetą serca”, potrafił znakomicie wyrazić “narodowy smak, uczuciowość, tradycję”. Ale choć jego utwory cieszyły się niezwykłą poczytnością, to niezależna natura Karpińskiego nie pozwoliła mu zrobić dworskiej kariery. Przygnębiony II rozbiorem Polski osiadł w małej kolonii na skraju Puszczy Białowieskiej i tam skończył życie. Jest autorem wielu popularnych pieśni religijnych, np. kolędy “Bóg się rodzi…”, “Kiedy ranne wstają zorze…” i modlitwy wieczornej “Wszystkie nasze dzienne sprawy…”.


“Laura i Filon”, jedna z najpopularniejszych sielanek Karpińskiego, ma charakter udramatyzowanego dialogu, poprzedzonego, przypominającym operową arię, monologiem Laury. Tematem liryku są szczere i prawdziwe uczucia prostych ludzi – konwencjonalnych pasterzy. Zazdrość i gniew dziewczyny (podejrzewa zdradę, nie kryje więc emocji z wściekłością rzucając koszykiem malin o drzewo i rwąc upleciony wieniec), wywołane celowo przez niepewnego wzajemności kochanka, zostają zwyciężone przez prawdziwą miłość (dialog czułego
pojednania). Tłem wydarzeń jest wiejska przyroda i choć w tekście znajdujemy rekwizyty charakterystyczne dla sielanki konwencjonalnej (miedzy innymi: imiona, motyw wystawiania na próbę), to szczerość i bezpośredniość wyrażanych uczuć i melodyjność języka nadają tekstowi niezwykłą świeżość.


Franciszek Dionizy Kniaźnin (1750-1807). Poeta tragiczny, wewnętrznie rozdarty, uwikłany w nieszczęśliwą, skrzętnie skrywaną miłość do arystokratki. Nosił się po sarmacku, wystylizowany na “wąsatego sielana”, z długimi włosami opadającymi na ramiona i sumiastymi wąsami.

Człowiek wrażliwy, czuły i bardzo skryty tak głęboko przeżył upadek Rzeczypospolitej, że popadł w obłęd i ostatnie lata spędził pod opieką przyjaciela, Franciszka Zabłockiego.

Popularna jest jego oda “Do wąsów” sławionych jako symbol polskości, znak rozpoznawczy wielu wybitnych postaci: Czarnieckiego, Jana III Sobieskiego, Zamoyskiego, Lubomirskiego, Żółkiewskiego, Chodkiewicza.


Adam Naruszewicz (1733-1796). Należał do najgorliwszych rzeczników królewskich planów politycznych i kulturalnych. Współredagował “Zabawy Przyjemne i Pożyteczne”, a w licznych utworach panegirycznych sławił Stanisława Poniatowskiego pisząc o jego zasługach dla rozwoju sztuki i nauki. Jedna z najpopularniejszych satyr Naruszewicza nosi znamienny tytuł “Chudy literat”. Jest to znakomity obrazek rodzajowy ukazujący XVIII-wieczną stolicę czasów augustowskich. Podmiot liryczny przechadzając się wraz z przyjacielem w czasie karnawału po ulicach miasta obserwuje karety jadące na redutę (bal karnawałowy). Spostrzeżenia rozmówców są próbą charakterystyki udających się na zabawę. Mamy więc tu rozpustnika i hulakę, tchórza udającego bohatera, hazardzistę, mnicha-hipokrytę, cynika i próżną, niemoralną damę. Motyw masek, które skrywają twarze obserwowanych staje się symbolem ich obłudy i dwulicowości. Naruszewicz wykorzystując karnawałową wizję świata, umiejętnie ją przewartościowuje, kreśląc niewiele mający wspólnego z beztroską obraz “na opak”.


Stanisław Trembecki. Był typowym poetą-dworakiem, uchodził za słynnego awanturnika (zwano go “zabójcą markizów”) i lwa salonowego. Nałogowe oddawanie się hazardowi i hulankom sprawiło, że całkowicie uzależnił się od Stanisława Augusta, a później targowiczanina Szczęsnego Potockiego. Do ugruntowania się sławy Trembeckiego jako mistrza poezji klasycznej w oczach klasyków warszawskich, a nawet młodego Mickiewicza, przyczyniły się głównie jego poematy opisowe, z których najwyżej jest ceniona jest “Sofiówka”. Utwór, będący opisem sławnej rezydencji Potockiego, który dla swej trzeciej żony Zofii założył pod Humaniem wspaniały ogród, zachowuje konstrukcję przechadzki, a rozpoczyna się opisem Ukrainy i rokokowym
komplementem pod adresem Szczęsnego Potockiego. Fragment o Ukrainie, przełożony przez Mickiewicza na język łaciński, jest jednym z najdobitniejszych przykładów swoistej wrażliwości malarskiej Trembeckiego na obfitość i bujność natury. Ta właśnie cecha jego stylu, określana jako libertyńsko-epikurejska, w połączeniu z doskonałym, wręcz wyrafinowanym wyczuciem wdzięku i delikatności sprawia, że
niektórzy krytycy literatury uważają, iż panteon polskiej literatury oświeceniowej tworzą trzy nazwiska: I. Krasicki, A. Naruszewicz i S. Trembecki.


Jan Potocki (1761-1815). Ekscentryczny arystokrata, uczony i podróżnik (był w Grecji i Egipcie, walczył z piratami w obronie Malty, wybrał się do Chin z ekspedycją naukową, którą zakończył w Mongolii) zafascynowany Orientem, jest autorem niezwykłej, napisanej po francusku, powieści grozy – “Pamiętnik znaleziony w Saragossie”. Charakteryzuje ją atmosfera tajemniczości, duża ilość niesamowitych scen z duchami i upiorami. Służą one autorowi, by zgodnie z duchem oświecenia, wykpić przesądy i wiarę w siły nadprzyrodzone.

Historycy literatury podziwiają kompozycję tekstu (tzw. powieść szkatułkowa – w obrębie jednej narracji, pojawia się kolejna, by ustąpić miejsca następnej. Podobny charakter mają między innymi “Baśnie z tysiąca i jednej nocy”, “Dekameron”), zręczne łączenie elementów przygodowych, fantastycznych i filozoficznych.