Dramat Leona Kruczkowskiego, który pierwotnie zatytułował „Niemcy są ludźmi”. Był to bezsprzecznie najbardziej dyskutowany dramat w okresie powojennym, także i w Niemczech.
Akt I stanowi rozległa ekspozycja, gdzie autor portretuje niemiecką Europę, ukazując sceny w Polsce, Francji i Norwegii.
Żandarm Hoppe to w cywilu woźny w Instytucie prof. Sonnenbrucha, a Polsce wykonuje wyrok na złapanym przez Schulza żydowskim dziecku, choć przypomina mu własnego syna, ale „dla niemieckiego człowieka sumieniem jest drugi niemiecki człowiek”.
Ruth – to córka profesora, pianistka, która podczas tournee przypatruje się egzekucji, chcąc doświadczyć prawdy o okupacji.
Willy, syn profesora, oficer SS w okupowanej Norwegii, wyłudza od pani Soerensen, matki młodego wojownika o wolność ojczyzny, piękny naszyjnik w zamian za rzekomą pomoc, choć tak naprawdę syn ten kobiety został zakatowany.
Akt II i III rozgrywają się w willi profesora, który obchodzi naukowy jubileusz i to z tej okazji wszyscy się spotykają (rodzina i współpracownicy).
Profesor jest przeciwnikiem faszyzmu i reżimu tych władz, ale swego sprzeciwu wcale nie manifestuje zewnętrznie. Stwierdza jedynie, że prawdziwe Niemcy są głęboko w nim.
Na spotkanie przybywa również Joachim Peters, naukowiec, współpracownik profesora, komunista, który uciekł z obozu koncentracyjnego. To jego przybycie pokazuje, że profesor nie potrafi jawnie przeciwstawić się reżimowi, daje Joachimowi jałmużnę, ale nie udziela schronienia.
Willi, przy aprobacie większości zgromadzonych, chce przekazać zbiega władzom. Sprzeciwia się temu jedynie Ruth, która pomaga Petersowi w ucieczce.
Zdradza ją fanatyczna bratowa Liesel, która stracił męża na froncie wschodnim.
Kruczkowski, do pierwszej wersji utworu dopisał „niezbyt szczęśliwy epilog”. Po wojnie prof. Sonnebruch staje się bojownikiem o pokój, ale po 1955 roku pisarz zrezygnował z tej części.
„Niemcy” to obraz różnych postaw społeczeństwa niemieckiego wobec faszyzmu, pokazuje mechanizm zniewolenia społeczeństwa.