„Idzie żołnierz borem, lasem” to utwór anonimowy. Powstał prawdopodobnie w szeregach rycerstwa powracającego do {Polski z przegranej bitwy pod Warną (1444). Stąd też jego smutny charakter i żałosne nuty. Najstarszy zapis tej pieśni odnaleziono na okładce „Historii Herodota” 1584 roku. Tekst zamieszczony poniżej różni się od tego pierwotnego, dołączano bowiem do niego dodatkowe zwrotki, w świetle badań stało się to w wieku XVII, a pojawiły się wówczas strofy o siostrach żegnających brata ruszającego na wojnę.
Idzie żołnierz borem, lasem, borem, lasem,
Przymierając z głodu czasem, z głodu czasem.
Trza żołnierza poratować, poratować.
Chleba, soli nie żałować, nie żałować.
Suknia na nim nie blatuje, nie blatuje.
Wiatr dziurami przelatuje, przelatuje.
Chociaż żołnierz obszarpany, obszarpany,
przecie pójdzie między pany, między pany.
Wtenczas żołnierza szanują, uszanują,
Kiedy trwogę na się czują, na się czują.
Zapłaćże mu, Jezu, z nieba, Jezu z nieba,
Boć go pilna jest potrzeba, jest potrzeba.
Jadą, jadą, wywijają, wywijają.
Na wojenkę wysyłają, wysyłają.
I ja bym też z wami jechał, z wami jechał,
Gdyby mi kto konia siodłał, konia siodłał.
Starsza siostra usłyszała, usłyszała,
Konika mu osiodłała, osiodłała.
A ta średnia miecz podaje, miecz podaje,
A ta młodsza krzyczy, łaje, krzyczy, łaje:
Wy nie płaczcie siostry, brata, siostry brata,
Wróci on wam za trzy lata, za trzy lata.
Minął roczek i półtora i półtora.
Huzarowie jadą z pola, jadą z pola.
Witajcie wy, huzarowie, huzarowie,
Daleko tam brat na wojnie? Brat na wojnie?
My z wojenki też jedziemy, też jedziemy,
Twego brata nie wieziemy, nie wieziemy.
Leży on tam na Wołyniu, na Wołyniu,
Trzyma głowę na kamieniu, na kamieniu.
Konik jego koło niego, koło niego,
Grzebie nogą, żałuje go, żałuje go.
Już wygrzebał po kolana, po kolana,
Chce pochować swego pana, swego pana.