Epoka literacka obejmująca w zasadzie wiek XVII. Termin został zapożyczony z historii sztuki, a do historii literatury wprowadził ją dopiero pod koniec XIX wieku Porębowicz, jako określenie stylu poezji J.A. Morsztyna . Dość długo barok nie stanowił dla badaczy jednej epoki. Zamienne określenia: zepsuty renesans, czas upadku smaku, świadczą o negatywnym postrzeganiu tej epoki. Najczęstszymi „zarzutami” był przerost formy nad treścią, dziwactwo i nieregularność formy. We Francji do dziś termin barok, jako termin estetyczny, ma znaczenie pejoratywne, oznacza dziwactwo. Na pewno była to epoka antyklasyczna.
W kształtowaniu się polskiego baroku decydujące znaczenie miały wzory włoskie, gdzie barok został zapoczątkowany: w liryce koncepcje Giambattisty Marino (marinizm – przesadna dbałość o formę utworu; teorię tę na nasz grunt przeniósł Maciej Kazimierz Sarbiewski), a także – szczególnie w poezji popularnej – Torquato Tasso; w prozie nadal „dominował” Giovanni Boccaccio. Z Francji pochodzi wzorzec teatru dworskiego i popularnych tam romansów . Na ten okres silnie oddziaływał sobór trydencki i stanowiąca jego konsekwencję – kontrreformacja, a co za tym idzie, wzmożona działalność jezuitów (wydawnictwa, szkoły) i tępienie przez nich innowierców.
Początków baroku polskiego należy upatrywać dość wcześnie. Największy polski poeta renesansu – J. Kochanowski umiera w roku 1584. Wówczas nie ma już wśród żywych również Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego – uznanego za prekursora baroku i mistrza konceptu. Niewielki zachowany dorobek pisarski został wydany w postaci skromnego pod względem rozmiaru zbiorku (choć już zdecydowanie świadczącego o kunszcie poetyckim, talencie i wrażliwości autora): „Rytmy abo Wiersze polskie” już po śmierci twórcy, w roku 1601. Na przełomie wieków XVI i XVII tworzy inny poeta uznany za barokowego – Sebastian Grabowiecki. W twórczości Grabowieckiego i Sępa-Szarzyńskiego życie to przemijanie, zaledwie epizod otwierający drogę do życia wiecznego. Zapoczątkowali oni w Polsce tzw. poezję metafizyczną (dominowała ona w Anglii – John Donne, George Herbert). Charakteryzowała się ona gloryfikacją wszystkiego, co duchowe, co zachowuje ponadczasową wartość i trwałość (przeciwieństwo ulotności ludzkiego życia). Zadawała pytania: „co to jest człowiek”, „kim jestem”, poszukiwała miejsca człowieka we wszechświecie. Poszukiwania te dotyczyły także formy. Zarówno Szarzyński, jak i Grabowiecki eksperymentowali z wersyfikacją, strofiką, składnią i stylistyką, dążąc do formy złożonej, skomplikowanej. Była to także poezja metafor. Najczęściej stosowane motywy to: wojna z szatanem, światem i ciałem.
Na przeciwległym krańcu sytuowała się „poezja światowych rozkoszy” reprezentowana przez Zbigniewa i Jana Andrzeja Morsztynów (”Lutnia”, „Kanikuła”) oraz Szymona Zimorowica (”Roksolanki”). Dominowała tu fascynacja ciałem, potrzeba doznań zmysłowych i problem przemijania urody świata. Twórcy wyszli z założenia, że zmysły są źródłem rozkoszy danej człowiekowi przez Boga. A jedynym dramatem człowieka jest szybkość przemijania. Stąd częstym tematem wierszy jest śmierć. Najczęściej używanym tu środkiem wyrazu było nagromadzenie obrazów urody natury skonfrontowanych z zaskakującymi skojarzeniami; posługiwano się alegoriami i symbolami, np. sonet „Do trupa” J.A. Morsztyna.
Poezje J.A. Morsztyna uważa się za najwybitniejszy przykład marinizmu polskiego. Poeta opiewał także szlachetność jednostki i ziemską stabilizację jako jedyne dostępne człowiekowi szczęście. Zimorowic zaś stał się propagatorem koncepcji pierwotnego żywiołu – miłości, która jest silniejsza od siły ostatecznej – śmierci.
Między tymi dwoma przeciwstawnymi nurtami kompromisową pozycję zajęła poezja ziemiańska . Wyniosła ona do rangi wzoru stoicką postawę umiaru, zarówno w wymiarze materialnym, jak i umiaru w odgadywaniu spraw wiecznych. Dwór stał się miejscem ucieczki od sprzeczności świata, gwarancją prostoty życia ziemiańskiego, którą przeciwstawiano cudzoziemszczyźnie oraz przepychowi dworu królewskiego i magnackiego. Niestety ten nurt twórczości nie doczekał się wybitnych poetów. Za to później, krytycznie zarzucając szlachcie zaniedbania i nadużywanie „złotej wolności”, rozprawił się z nią Wacław Potocki .
Zupełnie odrębny nurt stanowiła twórczość mieszczańsko-plebejska, tzw. sowizdrzalska, rybałtowska . Rozwijała się ona w opozycji do literatury warstw wyższych. Ośmieszała mity i ideały kultury szlacheckiej i kościelnej. Było to nawiązanie do średniowiecznej twórczości wagantów, wędrownych śpiewaków, czyli ludzi wolnych. Sowizdrzał to spolszczone imię niemieckiego wesołka ludowego i uosobienia ludowej mądrości, bohatera powieści Murnera „Sowiźrzał krotofilny i śmieszny…”. Do literatury polskiej postać tę wprowadził Jan z Kijan – „Sowiźrzał nowy albo raczej Nowyźrzał”, odsłaniając sprzeczność między obowiązującymi konwencjami a praktyką życiową. Była to twórczość anonimowa, satyryczna i parodystyczna. Komedia rybałtowska (commedia dell’arte we Włoszech i Francji „Żywot łazika z Tormesu”) obok tradycyjnych misteriów tworzyła wtedy nurt teatru ludowego.
W prozie dominowały rozważania potrydenckie i echa kontrreformacji. Od końca XVI wieku bujnie rozwija się pamiętnikarstwo – np. dzieło J.Ch. Paska, doskonały przykład sarmatyzmu.
Dojrzały barok (ok. 1620-1660) to czas coraz większego skrępowania cenzurą jezuicką – indeks ksiąg zakazanych – i narastającej walki z innowiercami – ataki na braci polskich (arian). Stąd też rozwój liryki religijnej – M.K. Sarbiewski, W. Kochowski . Podejmowano też próby stworzenia narodowego eposu rycerskiego na wzór przetłumaczonej przez Kochowskiego „Jerozolimy wyzwolonej” Tassa: „Wojna domowa” S. Twardowskiego, anonimowe „Oblężenie Jasnej Góry” i „Wojna chocimska” W. Potockiego . (Nie zapominajmy, że wiek XVII był w Polsce czasem wielu wojen – w ciągu tego wieku było jedynie 17 lat spokoju). W 1637 roku powstaje pierwsza stała scena dworska, założona przez Władysława IV, gdzie obok dramatów Racine’a , Corneille’a i bardzo popularnego Moliera , grano też wzorowane na nich dzieła S.H. Lubomirskiego. Warto pamiętać, że wiek XVII to narodziny opery – pierwszy był „Orfeusz” C. Monteverdiego.
Późny barok (ok. 1680-1740) to czas postępującej dezintegracji państwa i zaniechania reform – rozbuchanie sarmackie, wygnanie arian, tryumf kontrreformacji. Kochowski , po kłopotach z cenzurą Akademii Krakowskiej i kościelną, zaczyna tworzyć poezję dewocyjną. Oficjalnym poparciem cieszy się bowiem jedynie poezja religijna – wiersze ks. Baki. Popularność zyskuje powieść dyskusyjna Lubomirskiego „Rozmowy Artaklesa i Ewandra”. Ukazują się bajki La Fontaine’a . Następuje rozwój opery pasyjnej i widowisk bożonarodzeniowych.
Architekturę baroku cechuje monumentalność, bogactwo dekoracji i ornamentyki (to wynik tzw. horror vacui – strachu przed pustą przestrzenią), kompozycja kumulowana na osi środkowej. Do dziś większość polskich kościołów to budowle barokowe. Najlepszym przykładem barokowej budowli świeckiej jest podparyski Wersal. Ze słynnych malarzy tego okresu warto wymienić Caravaggia, Rembrandta, Rubensa, Velázqueza.