Literatura powojenna [bilans w pigułce]

Pierwszym ośrodkiem literackim staje się Lublin – siedziba tymczasowego rządu. Zaczyna tam wychodzić „Odrodzenie”, potem przeniesione do Krakowa. Pismo deklarowało pluralizm światopoglądowy, ale oczywiście w ramach myśli komunistycznej i proletariackiej. Pisali do niego A. Ważyk, K. Putrament, K. Kuryluk, a także J. Andrzejewski , T. Breza, K. Brandys, S. Dygat, L. Staff, K. Wyka. Tu ukazał się pierwodruk „Popiołu i diamentu” (nagroda „Odrodzenia”). Jako pierwsze pismo zamieszczało ono przedruki z literatur obcych. W Krakowie zaś powstaje istniejący do dziś katolicki „Tygodnik Powszechny”, którego wieloletnim redaktorem był Jerzy Turowicz. W Łodzi zawiązany zostaje główny organ komunistyczny „Kuźnica”, gdzie pisali twórcy związani najpierw z PPR, a potem z PZPR: Z. Nałkowska , M. Jastrun, L. Rudnicki. Głosem młodego pokolenia staje się dwutygodnik „Pokolenie”.

Następuje „wylew” powieści rozrachunkowych, wspomnień z czasów wojny: paradokumentalne „Medaliony” Z. Nałkowskiej ; „Pożegnanie z Marią” T. Borowskiego; „Epoka pieców” A. Rudnickiego o zagładzie Żydów; o kampanii wrześniowej – scenariusz do filmu A. Wajdy „Lotna” i powieść „Dni klęski” W. Żukrowskiego. Dzieła te, powstałe w warunkach panowania nowej władzy, prezentowały wyłącznie aspekt walki z Niemcami i zbrodni hitlerowskich, a także nieudolność przedwojennych rządów Polski wobec zagrożenia wojennego. Twórcy ukazujący prawdę o komunizmie musieli milczeć lub szukać innych dróg dotarcia do czytelnika, by wspomnieć pisany na emigracji i wydany w Polsce dopiero w 1989 r. „Inny świat” Herlinga-Grudzińskiego . Tematykę rozliczeń podjęli także młodzi twórcy, dla których czas wojny był okresem wchodzenia w dorosłe życie; najlepszym przykładem są „Kolumbowie. Rocznik 20” R. Bratnego. O dylematach AK-owców w nowej rzeczywistości traktuje „Popiół i diament” Andrzejewskiego . Podobnie jest z twórcami europejskimi, którzy próbują dokonać rozrachunku z potwornościami wojny: „Komu bije dzwon” Hemingwaya  i doświadczeniami totalitaryzmu: „Archipelag GUŁag” Sołżenicyna, „Opowiadania kołomyskie” Szałamowa. Z kolei „Folwark zwierzęcy” i „Rok 1984” Orwella to alegoryczne  i futurystyczne  ukazanie totalitaryzmu, odczytane jako bezpośredni atak na rewolucję październikową i system radziecki.

Tymczasem u nas na zjeździe Związku Literatów Polskich w Szczecinie w 1949 r. sformułowany zostaje nowy program literacki – realizm, nazwany później socrealizmem . Zaowocowało to powstawaniem, tzw. produkcyjniaków, wzorowanych na „Matce” Gorkiego. Właśnie z ZSRR przejęto gotowe wzory, tematykę, kompozycję językową. Produkcyjniaki pełniły funkcję dydaktyczną – miały wychowywać czytelników w duchu nowej rzeczywistości. Pierwsze polskie produkcje to „Fundamenty” Pytlakowskiego i „Nr 16 produkuje” Wilczuka. Akcja tych powieści działa się w zakładach pracy – odbudowywanych i uruchamianych po wojnie, głównie w górnictwie, stoczniach, budownictwie, bo były to gałęzie strategiczne. Bohater to inteligent bądź robotnik, który wprowadza nowy porządek pracy. Np. „Pamiątka z Celulozy” I. Newerlego to powieść o proletariuszu, który stopniowo zdobywa świadomość klasową. Z innych tego typu dzieł wymieńmy: „Przy budowie” T. Konwickiego, „Węgiel” A. Ścibora-Rylskiego, „Pokład Joanny” G. Morcinka.

W poezji „króluje” K.I. Gałczyński – zapamiętany przede wszystkim jako twórca tetrzyku „Zielona Gęś” oraz „Zaczarowanej dorożki”. Naczelnym piewcą nowych czasów jest W. Broniewski (poeta nie dający się jednoznacznie ocenić – autor utworów zarówno propagandowych: „Słowo o Stalinie”, jak i pieśni patriotycznych: „Bagnet na broń”, czy osobistej liryki: „Anka”). Początkowo też poezję dydaktyczno-propagandową uprawia W. Szymborska : tomiki „Dlatego żyjemy”, „Pytania zadawane sobie”. Począwszy od tomiku „Wołanie do Yeti”, zwraca się ku liryce  intelektualnej, moralistycznej, opisującej przypadkowość i kruchość życia ludzkiego. Tę tematykę kontynuuje do dziś. Jest uważana za mistrzynię w posługiwaniu się konceptem poetyckim i lapidarnością wypowiedzi. W 1996 roku otrzymała Nagrodę Nobla.

Jeśli chodzi o dramat, w kilka lat po wojnie powstają „Niemcy” (o różnych postawach samych Niemców wobec faszyzmu) i „Odwety” (opisujące rzeczywistość powojenną) L. Kruczkowskiego. Swoją twórczość kontynuuje Jerzy Szaniawski: symboliczne  „Dwa teatry” i cykl popularnych monologów „Profesor Tutka”.

Przełom w literaturze nastąpił podczas „odwilży” (ok. 1956 r.), gdy po śmierci Stalina napięte stosunki międzynarodowe uległy złagodzeniu i skończyła się epoka walki ideologicznej, zelżały rygory cenzury. Zaowocowało to m.in. rozwojem powieści opisującej nie istniejące już światy. Była to reakcja na królujący wcześniej realizm, np.: „Król obojga Sycylii” A. Kuśniewicza – o monarchii austro-węgierskiej, „Austeria” i „Głosy w ciemności” J. Stryjkowskiego – o świecie chasydów, „Kronika wypadków miłosnych” T. Konwickiego – o latach wczesnej młodości spędzonej na Litwie.

Do tego nurtu można też zaliczyć pisaną na emigracji „Dolinę Issy” Miłosza . Powieść podejmująca tematykę współczesną skupiła się na psychologizmie, analizie problematyki wyborów moralnych, granicach wyboru jednostki, np.: „Tristan” M. Kuncewiczowej, „Miazga”, „Ciemności kryją ziemię”, „Idzie skacząc po górach” J. Andrzejewskiego , cykl K. Brandysa „Listy do pani Z.”, czy ubrana w kostium historii I wojny światowej „Sława i chwała” J. Iwaszkiewicza .

Ważnym tematem literatury staje się wieś po reformie rolnej: „A jak królem, a jak katem będziesz” T. Nowaka, „Konopielka” J. Redlińskiego. Wtedy też na antenie radiowej rozpoczyna się popularny cykl „Matysiakowie” – słuchowisko nawiązujące wprost do codziennego życia Polaków. Powraca też problematyka wojenna, jak choćby w „Eroice” Kuśniewicza, ale tu już ujęta w sposób komiczny, czy u Konwickiego w „Senniku współczesnym”.

We Francji lata 50. i 60. to czas narodzin awangardowej nouveau roman  (dosł. nowa powieść), czyli antypowieści, bo nie ma w niej ciągu przyczyn i skutków, bohaterem jest człowiek-nikt (bez cech indywidualnych), a świat oglądamy wyłącznie jego oczami. Zadaniem antypowieści jest badanie świata, subiektywny jego ogląd: N. Sarraute „Portret nieznajomego”, A. Robbe-Grillet „Gumy”, M. Butor „Odmiany czasu”.

Początek lat 60. to faza twórczej dojrzałości Stanisława Lema  Stanisława Lema (debiutował on w 1946 r. nowelą „Człowiek z Marsa”, choć jeszcze wcześniejszymi utworami były jego młodzeńcze próby poetyckie) i jego prozy fantastycznonaukowej, powstają wówczas dzieła tej miary co: „Dzienniki gwiazdowe”, „Solaris”. Efektem odwilży było także pojawienie się młodego pokolenia buntowników, outsaiderów: M. Hłasko , A. Bursa, potem T. Wojaczek i E. Stachura, czyli tzw. „pokolenie 56”. Najczęściej bohaterami ich utworów byli ludzie zepchnięci na margines, samotnicy. Częstym miejscem akcji stały się Bieszczady, które dzięki temu zyskały sławę „dzikich gór”. Drugim fascynującym pisarzy światem był półświatek miejskich złodziejaszków – „Zły” Leopolda Tyrmanda . Wątek ten podtrzymuje do dziś w swoich opowiadaniach i „Powidokach” Marek Nowakowski. Podobną tematykę poruszał S. Wiechecki-Wiech, który w pogodnej formie przywoływał obraz przedwojennej Warszawy i jej gwary. Ważną rolę w tym czasie odgrywała kultura studencka z której wyrósł STS – Studencki Teatr Satyryczny, gdzie debiutowała m.in. A. Osiecka. Artystyczna polemika z pozytywnym obrazem rzeczywistości, tworzonym przez władzę, przeradza się często w opozycyjne prezentacje. Pojawia się Salon Niezależnych, założony m.in. przez Jacka Kleyffa.

Lata 60. to czas „małej stabilizacji”, „małego realizmu”. W literaturze objawiło się to skłonnością do utrwalania szczegółów obyczajowych. Dramat „Polowanie na karaluchy” Głowackiego, „Kartoteka” i „Świadkowie albo nasza mała stabilizacja” Różewicza oraz dramaty Mrożka , a także późniejsza (koniec lat 70-tych) „Mała Apokalipsa” Konwickiego to najlepsze dokonania tego nurtu. To także czas bujnego rozwoju teatru awangardowego – w Krakowie powstaje „Cricot2” Tadeusza Kantora, nazwany przez niego samego teatrem śmierci. W realizowanych według własnych scenariuszy sztuk wystawianych w późniejszych latach: „Wielopole, Wielopole” (1980), „Umarła klasa” (1975), „Dziś są moje urodziny” (1991 – premiera pośmiertna), przywoływał on świat już nie istniejący, najczęściej czas swojego dzieciństwa. Spektakl u Kantora pełnił funkcję seansu spirytystycznego, podczas którego przywoływane były duchy z przeszłości. We Wrocławiu powstaje „Teatr Laboratorium” Jerzego Grotowskiego, który postulował powrót do „teatru źródeł”, istniejącego w czasach antycznych – teatru wywodzącego się z misteriów religijnych i mającego na celu wywołanie efektu katharsis . Do jego najsłynniejszych przedstawień należą; „Akropolis”, zrealizowane według pomysłu Wyspiańskiego , „Kordian”, „Książę Niezłomny”.

W latach 70. z opóźnieniem dociera do nas moda na egzystencjalizm  (w Europie „obowiązywał” on w latach 50. i wcześniej). Kierunek ten, spopularyzowany przez J.P. Sartre’a, zakładał całkowitą alienację jednostki, co jest powodem wiecznej samotności. W nurt egzystencjalizmu wpisuje się twórczość A. Camusa: „Obcy” i „Dżuma”.

Lata 80. to oczywiście czas „karnawału Solidarności”. Podczas strajków odbywają się koncerty, recytacje – głównie wyrosłe z tradycji kultury studenckiej. Bardem „S” staje się Jacek Kaczmarski, jego „Mury” szybko zyskują miano hymnu. Rozwija się także podziemie wydawnicze (mnóstwo anonimowych ulotek, wierszy i satyr). Często były to przeróbki znanych utworów literackich. Okres ten został opisany w emigracyjnych: „Raporcie o stanie wojennym” Nowakowskiego i „Dzienniku pisanym nocą” Herlinga-Grudzińskiego . Jest to także czas debiutów tzw. pokolenia „Brulionu” – młodych, prowokujących twórców związanych z krakowskim periodykiem. Do najważniejszych z nich należą poeci J. Podsiadło i M. Świetlicki. Ze środowiska wrocławskiego wyrosła „Pomarańczowa Alternatywa”, która w formie happeningowej, zabawowej walczyła z systemem komunistycznym.

Po przełomie 1989 r. powszechne stało się oczekiwanie na wielki przełom w literaturze. Tak niestety się nie stało – wbrew oczekiwaniom okazało się, że szuflady pisarskie są puste. Początek lat 90. to przede wszystkim pojawienie się dzieł dotąd w Polsce nie publikowanych, zakazanych przez cenzurę – choćby „Innego świata” Herlinga-Grudzińskiego , „Archipelagu GUŁag” Sołżenicyna, „Zniewolonego umysłu” Miłosza.

Zjawiskiem najnowszym jest rozkwit tzw. literatury kobiecej, feministycznej. Zaczęło się od debiutanckiej powieści skandalistki M. Gretkowskiej „My zdies emigranty”. Do tego nurtu zalicza się także postmodernistyczną prozę O. Tokarczuk i I. Filipiak. Postmodernizm w światowej literaturze został rozpropagowany przez takie sławy jak: Umberto Eco , Jorge Borges, Nabokov, Vonnegut.

Dotarła do nas także moda na literaturę fantasy  – nurt zapoczątkowany przez napisaną w połowie XX wieku trylogię „Władca pierścieni” Tolkiena. Najlepszy przykład polskiej fantasy to saga o Wiedźminie A. Sapkowskiego.

Utrzymuje się moda na literaturę latynoamerykańską (pierwszy jej „rozkwit” to lata 70.). Wiąże się z tym tzw. realizm magiczny, bo w tych powieściach cudowność, bajka i magia miesza się z twardą rzeczywistością. „Sto lat samotności” Gabriela Marqueza , „Gra w klasy” Cortazara to najlepsze przykłady tego nurtu.