Pośród wielu dzieł Adama Mickiewicza jedno wyróżnia się spośród innych tym, że jego główną bohaterką jest kobieta. Chodzi tu oczywiście o „Grażynę”, powieść poetycką, której akcja rozgrywa się na Litwie.
Grażyna była żoną księcia litewskiego, Litawora. Już na pierwszy rzut oka wyróżniała się z tłumu – jako jedyna na dworze dorównywała wzrostem Litaworowi, wyraźnie przewyższając pozostałych ludzi. Przyćmiewała też inne kobiety swą urodą. Nie była już młoda, jednak nie utraciła nic ze swoich wdzięków. Wręcz przeciwnie, wiek dodawał jej dodatkowego uroku. Oto jak przedstawia ją Mickiewicz:
„Zda się, że lato oglądasz przy wiośnie;
Że kwiat młodego nie stracił rumieńca,
A razem owoc wnet pełni dorośnie.”
Jednak dla utworu nie wygląd Grażyny ma decydujące znaczenie. Jej uroda mogłaby się okazać myląca i sprawić wrażenie, że Grażyna stanowiła ozdobę przy boku księcia. Taka ocena byłaby wielce krzywdząca, a czyny Grażyny są jej wyraźnym zaprzeczeniem. Okazuje się, że Grażyna w trudnych sytuacjach potrafiła wykazać się takimi cechami charakteru, które zwykle chętnie przypisuje się mężczyznom (nie zawsze słusznie).
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że Grażyna miała bardzo duży wpływ na rządy Litawora. Ludzie nie związani bardzo blisko z dworem, jak np. Rymwid, nie zdawali sobie z tego faktu sprawy, ale to Grażyna w rzeczywistości decydowała o wielu istotnych sprawach. Litawor chętnie i łatwo ulegał jej kobiecym sztuczkom.
Gdy jednak zdarzyło się, że Litawor nie poddał się jej zwykłym namowom, udowodniła, że stać ją na znacznie więcej. Pokazała, że potrafi przeciwstawić się woli męża, choćby miała narazić się na jego wielki gniew. Nie uczyniła jednak tego tylko po to, aby się zbuntować. Chodziło przecież o sprawę najwyższej wagi – o niedopuszczenie do bratobójczej walki.
Decyzja Grażyny o przebraniu się za męża i wyruszeniu na pole bitwy do walki z Krzyżakami jest w istocie zdumiewająca i budzi prawdziwy podziw. Brak jej przecież było jakiegokolwiek doświadczenia wojskowego, nie mogła się też równać pod względem siły z innymi żołnierzami. Musiała zdawać sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej zginie w walce. Mimo to postanowiła kierować się do końca swoimi przekonaniami, wierząc, że występuje w słusznej sprawie.
Grażyna jest postacią jednoznacznie pozytywną. Potrafiła realnie ocenić sytuację polityczną i twardo wystąpić w obronie swoich przekonań. Nie jestem tylko pewien, na ile jej postać jest przekonująca. Wydaje mi się, że jej moralna postawa, odwaga i poświęcenie zostały nieco przerysowane. Zwłaszcza nazbyt melodramatyczna jest scena, w której umierająca Grażyna prosi Rymwida, aby ten nie wyjawiał tajemnicy jej czynu (wystąpienia w przebraniu Litawora). Nie zmienia to jednak mojej pozytywnej oceny.
[ML]