Sposób przedstawienia Niemców w utworze L. Kruczkowskiego

Nowatorstwo „Niemców” Kruczkowskiego polega na tym, że utwór ten jako jeden z pierwszych przedstawiał wielopłaszczyznowy i niejednoznaczny obraz Niemców w czasie wojny. Czytelnik poznaje przede wszystkim członków jednej tylko rodziny Sonnenbruchów, ma jednak okazję przyjrzeć się całemu wachlarzowi różnych postaw wobec wojny i własnego kraju.
Główną postacią utworu jest profesor Sonnenbruch, który mówi o sobie, że jest „uczciwym Niemcem”. Jednak trudno się zgodzić z taką oceną postawy profesora. Rzeczywiście, nie bierze aktywnego udziału w przestępstwach, jakie się dokonują podczas wojny, ale milcząco wyraża na nie zgodę. Zrzuca w ten sposób z siebie moralną odpowiedzialność za zbrodnie wojenne, pozostając jednocześnie wiernym wobec swojego kraju i władzy. Potępia faszyzm, ale nie za mocno, żeby się nikomu nie narazić. Ucieka przed rzeczywistością, ale ucieczka ta skazana jest prędzej czy później na moralną klęskę.
Jedną z najciekawszych moim zdaniem postaci utworu jest Ruth, córka profesora, artystka podróżująca po Europie. Trudno o jej jednoznaczną ocenę. Nie była nastawiona wrogo wobec faszystowskich Niemiec, jednak pragnęła zachować prawo wyboru. Decyzje, które podejmuje, wynikają z jej woli; nie poddaje się wszechobecnej propagandzie. Niektóre jej działania mogą się wydawać czytelnikowi niestosowne, ale jej ostateczna ocena musi być pozytywna. Decyduje o tym zwłaszcza jej postawa wobec Joachima Petersa, byłego współpracownika profesora, antyfaszysty, który zbiegł z obozu koncentracyjnego. Ruth nie odmówiła mu pomocy, gdy poprosił o schronienie przed pościgiem, choć taka decyzja była w ówczesnej sytuacji bardzo ryzykowna.
Wśród członków rodziny Sonnenbruchów jest również kilku fanatyków faszystowskich Niemiec. Jeden z nich to Willi, syn profesora, oficer SS. Jest typowym produktem propagandy niemieckiej – cyniczny, okrutny, bezwzględny. Sprawia mu przyjemność bawienie się uczuciami innych ludzi. Pod maską uprzejmości i dobrego wychowania kryje się zbrodniarz i okrutnik. Bez wątpienia jest najbardziej negatywną postacią w rodzinie profesora, który zresztą mówi, że Willi jest największą hańbą jego życia.
Zagorzałą zwolenniczką faszyzmu była również żona profesora, Berta, która straciła na wojnie syna. Z tego wynika jej nienawiść do wszystkich, którzy walczą przeciwko faszyzmowi. Jest niezwykle podatna na propagandę niemiecką, dumą napawają ją podboje obcych krajów.
Podobna w swoim zachowaniu do Berty jest Liesel, wdowa po zamordowanym synu Sonnenbruchów. Postawa Berty i Liesel wynika z żalu po utraconej osobie, jednak obydwie nie rozumieją, że to Niemcy rozpoczęły wojnę, a agresywna polityka państwa spowodowała ich osobistą tragedię. Pragną zemsty za poniesioną stratę.
Inną ciekawą postacią jest Hoppe. Wszystko wskazuje na to, że był niegdyś zupełnie przeciętnym człowiekiem, jednak wojna postawiła go wobec wyborów, z którymi nie umiał sobie poradzić. Tak było w sytuacji, gdy zabił niewinne dziecko, by nie narazić się przełożonym. Hoppe stanowi dowód na potwierdzenie słuszności stwierdzenia z jednego z wierszy Szymborskiej, a mówiący, że tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono.
Jak widać Niemcy to nie tylko krwawe, bezduszne bestie, jak czasem byli przedstawiani w literaturze. Istniało wśród nich wiele różnorodnych postaw, tak samo jak w każdym innym społeczeństwie. Wojna i upadek norm moralnych sprawiły, że w niektórych ludziach ujawniły się instynkty, które normalnie są głęboko skrywane. Nie znaczy to jednak, że wszyscy Niemcy zamienili się w bezduszne bestie, ani że instynkty takie są cechą narodową tylko i wyłącznie Niemców.


[ML]