Różnice i podobieństwa między opowiadaniem „Dobra pani” E. Orzeszkowej a nowelą „Janko Muzykant” H. Sienkiewicza

Gdybym chciał być nieco sarkastyczny, mógłbym stwierdzić, że największe podobieństwo pomiędzy dwoma przytoczonymi w temacie pracy utworami polega na tym, że obydwa znajdują się w spisie lektur obowiązkowych, choć moim zdaniem niezbyt nadają się do czytania. Największa zaś różnica tkwi w tym, że bohaterem noweli Sienkiewicza jest chłopiec, podczas gdy w opowiadaniu Orzeszkowej występuje dziewczynka.
Podobieństw jest jednak oczywiście więcej. Przede wszystkim wspólny jest problem: jakie szanse miały dzieci z wiejskich, ubogich rodzin w czasach, gdy oba utwory powstawały. Była to wówczas kwestia niezwykle paląca, gdyż polska wieś była bardzo zacofana i uboga. Oba utwory próbują odpowiedzieć na pytanie, czy wiejskie dziecko miało szansę na otrzymanie przepustki do lepszego i bogatszego świata.
Podobny jest też finał, który niestety w niewielkim stopniu przypomina szczęśliwe zakończenie z bajki. Innymi słowy, Sienkiewicz i Orzeszkowa nie dają swoim bohaterom szansy na zrealizowanie marzeń, albo ich uśmiercając (Sienkiewicz), albo skazując na wielkie rozczarowanie (Orzeszkowa).
Różnią się jednak obydwa utwory ujęciem problemu. U Sienkiewicza Janko Muzykant walczy sam przeciw wszystkim. Jest niezrozumiany, a jego miłość do muzyki spotyka się w najlepszym razie z kpiną, a w najgorszym z surowymi karami. Wiejskie dziecko powinno pracować w gospodarstwie, pasać owce i pilnować świń zamiast oddawać się „artystycznym”, nieproduktywnym zajęciom.
U Orzeszkowej dzieje się odwrotnie. Do dziewczynki, która zgadza się na swój los i nie oczekuje od życia niczego więcej, zostaje wyciągnięta niespodziewanie pomocna dłoń. Przenosi się z zatęchłego domu w świat luksusowych willi, służących i zagranicznych wojaży. Jednak gdy zaczyna już czuć się częścią nowego otoczenia, czar nagle pryska – trzeba wrócić do starego domu, do dawnej biedy i brudu. Tyle tylko, że teraz, gdy dziewczynka poznała uroki wygodnego i dostatniego życia, powrót taki jest niezwykle bolesny.
Utwór Orzeszkowej w porównaniu z nowelą Sienkiewicza jest ponadto bogatszy w treść. Sienkiewicz opowiada historyjkę o biednym chłopcu, który zapragnął mieć skrzypce. Opowiadanie Orzeszkowej jest wielopłaszczyznowe, porusza kilka problemów, a losy dziewczynki są tylko jednym z nich. Orzeszkowa zastanawia się np. czy mamy moralne prawo bawić się uczuciami innych ludzi. Pada pytanie również o to, co ma większą wartość: szczęście – choćby miało nastąpić po nim cierpienie, czy może spokój, nawet jeżeli oznacza rezygnację z pięknych wzruszeń i przeżyć.
Najsilniej jednak łączy oba utwory fakt, że zdecydowanie się już zestarzały. Być może losy bohaterów mogły wzruszać czytelników kilkadziesiąt lat temu, lecz dziś wywołują co najwyżej powątpiewający uśmiech.
[ML]