W dotychczasowym moim życiu spotkałem się ze stwierdzeniem, że miłość odgrywa bardzo ważną rolę w życiu ludzkim. Powszechnie uważa się, że jest ona potrzebna dla prawidłowego rozwoju jednostki, ponieważ osoba, która nie kocha, ani nie jest kochana, czuje się pusta, bezwartościowa i nieszczęśliwa. Niestety, w moim przekonaniu powyższe sformułowania nie mają zastosowania w rzeczywistości, gdyż „wezwanie do większej miłości to wezwanie do większego cierpienia”. Pragnąłbym udowodnić to na przykładzie tytułowego Giaura z powieści poetyckiej G. Byrona oraz St. Wokulskiego z „Lalki” B. Prusa.
W tym miejscu jednak należy zdać sobie sprawę z faktu, że miłość nie ogranicza się wyłącznie do występowania w postaci uczuć łączących kobietę i mężczyznę. Istnieje przecież wiele innych rodzajów miłości. Mam na myśli miłość do matki czy ojca, miłość do brata czy przyjaciela, a także bardzo piękną i szlachetną miłość do ojczyzny.
Chciałbym swoje rozważania na temat wartości miłości oprzeć na przykładach miłości między mężczyzną a kobietą, dlatego, iż właśnie ten typ uczucia jest mi najbliższy i tym samym najodpowiedniejszy do skonfrontowania z moim życiem. Odpowiadając na pytanie postawione w temacie chciałbym przytoczyć tu postawę Giaura, by móc następnie udowodnić, że miłość jest wezwaniem do większego cierpienia.
Przypatrując się dwóm wyżej opisanym bohaterom bez cienia wątpliwości możemy stwierdzić, że miłość w życiu człowieka prowadzi do cierpienia, zatracenia poczucia rzeczywistości oraz do zmiany osobowości, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Uważam, iż ludzie zniewoleni przez to uczucie są nieobliczalni – Giaur, zdesperowani – Wokulski – zdolni do najbardziej karygodnych czynów. Takie postawy nie mogą i nie powinny być akceptowane przez społeczeństwo. Musi ono zwalczać takie jednostki, aby ich zachowania nie miały zbyt dużego wpływu na innych ludzi. Na tej podstawie całkowicie zgadzam się ze słowami Anny Kamieńskiej, że „wezwanie do większej miłości to wezwanie do większego cierpienia”.
[TL]