Słowa Skawińskiego „jestem jak statek, który jeśli nie wejdzie do portu, to zatonie” możemy rozumieć następująco: „Jeżeli nie dotrę do danego, wytyczonego celu, to będę nieszczęśliwy, moje losy potoczą się w niechcianym przeze mnie kierunku”. Słowa te, mogą odnosić się do wielu współczesnych osób, np. do ucznia maturzysty. Jeżeli taki uczeń nie zda matury, lecz mimo to nie podda się, będzie się starał poprawić egzamin, próbować podejść do niego powtórnie, to istnieje szansa, że go zda i dzięki temu otworzy sobie drogę do realizacji dalszych planów życiowych. Jeżeli jednak podda się i zrezygnuje, to wiadomo, że jego życie nie potoczy się w wymarzonym przez niego kierunku. Musi się liczyć z tym, że nie będzie „kimś” w życiu i nie zrealizuje już swoich planów. Drugim przykładem może być narkoman. Kiedy narkoman poddaje się leczeniu, zamierza uwolnić się od nałogu, stać się normalnym człowiekiem, osiągnąć coś w życiu. Jest to możliwe, jeśli nie ulegnie pokusie wzięcia narkotyku. Gdy jednak stanie się inaczej, traci wszystko. Zostaje „spisany” na straty. Będzie dalej żył w niewoli narkotyku. Nie osiągnie tego, o czym marzył. Jest jeszcze wiele przykładów. Wydaje mi się, że powyższe są jednymi z bardziej oczywistych.
[ET]