M. Sęp-Szarzyński był najwybitniejszym poetą polskim przełomu renesansu i baroku. Jego twórczość osadzona w spuściźnie renesansowych poprzedników, zawierała już cechy charakterystyczne dla światopoglądu i poetyki barokowej. Sęp-Szarzyński podejmuje w swych utworach tematykę czasu, przemijania, miejsca człowieka w nietrwałym i ulegającym stałym metamorfozom świecie, poszukiwania własnej tożsamości w dążeniu do wieczności i jednoczesnym uleganiu „marnym rozkoszom”. Sęp-Szarzyński postuluje stałą walkę człowieka z „łakomymi marnościami” i „z żywiołów utworzonym ciałem” – „Pokój szczęśliwość / Lecz bojowanie – byt nasz podniebny”. Zagubiona w skomplikowanej i trudnej, „zżeranej” przez czas rzeczywistości, istota ludzka znajduje swą jedyną nadzieję i oparcie w Bogu („Cóż mogę czynić w tym straszliwym boju / wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie Królu Powszechny, prawdziwy pokoju / Zbawienia mego jest nadzieja w Tobie!). Bojowanie ciągła walka z własną przyziemnością, tragicznym rozdarciem duszy, której zadaniem jest zdobycie „prawdziwej i wiecznej cnoty”, świadczą o barokowych rozterkach poety. Lecz wiara w zbawienną moc Boga, pewien optymizm towarzyszący walce i przekonanie o wielkości i potędze duchowej człowieka, to wartości renesansowe. Jednak forma utworów już staje się barokowa. Poezja jest kunsztowna, nasycona środkami artystycznymi (oksymorony, epitety, kontrast, antytezy, inwersja szyku, przerzutnie świadczące o dramacie wewnętrznym poety). Swą formą nawiązuje ona do twórczości najwybitniejszego polskiego marinisty – J.A. Morsztyna. Morsztyn tworzył wykwintną poezję „dworskiego komplementu”. Stosował apostrofy i antytezy, wiersz stawał się często błahą rozrywką czytelnika, małym dziełkiem, podejmującym błahy temat, ubrany w wyszukaną formę literacką (np. sonet „Do trupa”). Morsztyn operuje epatowaniem brzydoty, hiperbolami (przesadniami). Podobnie jak Szarzyński, wykorzystuje kunsztowny styl sonetu, inwersje składniowe oraz elipsy (zdania o niedopowiedzianej treści). Można więc nazwać ich poetami doctus (uczonymi). Lecz podejście do świata, czasu i człowieka jest u obu odmienne. Podczas gdy Szarzyński tworzy poezję metafizyczną, nasiąkniętą nastrojem niepewności i rozterek egzystencjalnych, to twórczość Morsztyna można określić, jako „poezję światowych rozkoszy”. Nieuchronne przeczucie przemijalności każe nadwornemu poecie pisać o ziemskich rozkoszach, zmysłowej miłości, żartobliwie i lekko podchodząc do tego uczucia. Poezja jest pięknem sama w sobie, staje się zabawą przez to, że nie oddaje wiernie oblicza rzeczywistości (np. „Niestatek”: „Prędzej kiedy poeta prawdę powie”). Poeta precz odgania ponurą rzeczywistość, nie zagłębiając się w dociekania na temat marności człowieka. Ma jednak świadomość tego faktu, toteż pragnie choć w pisaniu odnaleźć przyjemność oraz zapomnienie.
[PG]