„Dysiu, dysiu”

Piękna przyśpiewka weselna rodem z regionu świętokrzyskiego. Tę dla potomnych przekazała Józefa Dudek, mieszkanka Kakonina, kiedy to Zygmunt Włodzimierz Pyzik podczas wędrówek spisywał z odsłuch te piękne weselne, biesiadne przyśpiewki. Drukiem ukazały się w 1963 roku w „Roczniku Muzeum Świętokrzyskiego” z 1963 roku.

 

Dysiu, dysiu, dysiu mój, gdziez ty jedzies Janku mój, Janku mój.
Gdzie ty jedzies Janku mój.

Jade, jade pod Kalis, a komuz mie zostawis, zostawis,
A komu mie zostawis.

Ja cie Bogu polecom, a innej sie zalecom, zalecom,
A innej sie zalecom.

Ty sie innej zalecoj, mie chustecki powracoj, powracoj,
Mie chustecki powracoj.

A ile ześ mi dała, coś se wracać kazała, kazała,
Coś se wracać kazała.

Jedna beła bielutko, jakżem beła malutko, malutko,
Jak zem beła malutko,

Druga beła z wysyciem, jakżem beła z dziecięciem, z dziecięciem.
Jakżem beła z dziecięciem.

Trzecia beła z koronką, jakżem beła piastunką, piastunką,
Jakżem beła piastunką.

Cwarta beła z kwiatami, jak chodziłam z pannami, z pannami.
Jak chodziłam z pannami.

Piąta beła jedwabno, coś powiedzioł nieładno, nieładno,
Coś powiedzioł nieładno.

Szósta beła z liliją, prose, Janku, oddaj ją, oddaj ją,
Prose, Janku, oddaj ją.

Jo chustecek nie wrócę, pod kunika podrzucę, podrzucę,
Pod kunika podrzucę.

Kunik ci je podepce, a jo ciebie znać nie chce, znać nie chce.
A jo ciebie znać nie chce.