Ułani to wyjątkowa formacja wojskowa, do które trafiali „malowani chłopcy”. Może dlatego tak popularna jest do dziś ta wesoła piosenka o nich, która powstała około 1905 roku, śpiewana na melodię ludową. Funkcjonuje kilka wersji piosenki, dopisywanych przez samych przez samych żołnierzy.
Autorem pierwszych zwrotek (6) był Feliks Gwiżdż to człowiek o niezwykłym życiorysie i uczestnik wielu historycznych wydarzeń. Zaczynał od działalności społeczno-politycznej na Spiszu i Orawie, wstąpił później do Legionów, uczestniczył także w wojnie polsko-bolszewickiej. Był politykiem, sprawował funkcję senatora RP, w czasie II wojny światowej walczył z okupantem jako żołnierz Armii Krajowej i uczestnik Powstania Warszawskiego. Po wojnie znalazł się w komunistycznym więzieniu, którego niestety nie przeżył.
Autorem innej wersji tej pieśni wojskowej był Bogusław Szula, także legionista, który swoją wersję stworzył około 1916 roku.
Przybyli ułani pod okienko,
przybyli ułani pod okienko,
pukają, stukają, puść panienko!
pukają, stukają, puść panienko!
O Boże, a cóż to za wojacy?
O Boże, a cóż to za wojacy?
Otwieraj, nie bój się to czwartacy!
otwieraj, nie bój się to czwartacy!
Przyszliśmy tu poić nasze konie,
przyszliśmy tu poić nasze konie,
za nami piechoty pełne błonie,
za nami piechoty pełne błonie.
O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi?
O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi?
Warszawę odwiedzić byśmy radzi!
Warszawę odwiedzić byśmy radzi!
A stamtąd już droga nam gotowa,
a stamtąd już droga nam gotowa
Do serca polskości? do Krakowa!
do serca polskości? do Krakowa!