- Utwór z gatunku liryki refleksyjnej.
- Składa się z 4 strof o różnej ilości wersów.
- Tematem wiersza jest uspokajająca rola czasu, który łagodzi ból osobistych tragedii.
- Są to poetyckie rozważania na temat upływu czasu.
- Dotyczy też nieszczęśliwej miłości, skłonności samobójczych opuszczonych kochanków.
- Mamy tu obraz człowieka po odejściu kogoś bliskiego.
- Podmiotem lirycznym jest prawdopodobnie sam poeta (mój, mi).
- Odbiorca został jasno określony, więc może nim być każdy czytelnik, ktory przeżywa miłosne rozterki i ma myśli samobójcze.
- Jest prośba o optymizm, wytrwanie i przezwyciężenie problemow.
- Nastrój wiersza jest niepokojący, ale żarliwy i dynamiczny.
- Do tekstu stworzona została melodia (muzyka Krzysztof Myszkowski, Jerzy Satanowski).
Posłuchaj, porzucony przez nią,
Nieznany mój przyjacielu:
W rozpaczy swojej
Nie wychodź na balkon, nie wychodź,
Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź,
Na smugę cienia nie wbiegaj,
Zaczekaj, trochę zaczekaj!
Poczekaj, porzucona przezeń,
Nieznana mi przyjaciółko:
W rozpaczy swojej
Nie wychodź na balkon, nie wychodź,
Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź,
Na smugę cienia nie wbiegaj,
Zaczekaj, trochę zaczekaj!
Przysięgam wam, że płynie czas!
Że płynie czas i zabija rany!
Przysięgam wam, przysięgam wam,
Przysięgam wam, że płynie czas!
Że zabija rany – przysięgam wam!
Tylko dajcie mu czas,
Dajcie czasowi czas.
(Zwólcie czarnym potoczyć się chmurom
Po was, przez was i między ustami,
I oto dzień przychodzi, nowy dzień,
One już daleko, daleko za górami!)
Tylko dajcie mu czas,
Dajcie czasowi czas,
Bo bardzo, bardzo,
Bardzo szkoda
Byłoby nas!