- Utwór z gatunku liryki refleksyjnej.
- Tematem jest Wigilia.
- Utwór jest pełen ciepła, serdeczności, tak powinno być w wieczór wigilijny.
- Podmiot liryczny ma marzenia i składa czytelnikom życzenia, taką formę ma w zasadzie utwór.
- Podmiot liryczny nie jest jasno określony.
- Wie jednak, że nie wszędzie nastrój wigilijny jest taki sam, a chciałby by 'dobrych” rzeczy nikomu nie zabrakło.
- W wierszu nie rymów, tekst jest bliski ludziom , przypomina życzenia składane rokrocznie.
- Poeta zastosował anaforę „żeby” w celu nadania utworowi charakteru życzeń świątecznych, przenośnie „opłatek Miłości, Wiary i Nadziei”.
Żeby drzewa choć nagie
uginały się od śniegu, który tak pięknie
skrzypi i skrzy w słońcu i pod gwiazdami
Żeby na drogach podążających
za głosem dzwonów na pasterkę
do wiejskiego kościółka
przytulonego do oszronionych drzew
wesoło dzwoniły dzwoneczki u sań
a ponad buchającymi parą końmi
żeby świeciły jasno uśmiechnięte
rumiane od morzu i od radości twarze
Żeby głosy wiernych
w nawach kościoła i na chórze
brzmiały jak jeden
i żeby biła z nich siła
pomagająca przetrwać
przetrwać niekończące się lata zniewolenia
Żeby uścisk ręki
prosty i czysty jak chorał gregoriański
bratał z sercem serce
Żeby Wigilia
z opłatkiem Miłości, Wiary i Nadziei
opromieniona była przez Betlejem
a nie przez atomowe elektrownie
Żeby w Domach panowała
Wielka Cisza pełna muzyki
śpiewów radosnych, łagodnych, kojących
Żeby piece nie drżały
z zimna, ni z obaw o węgiel
hojnie rozdając ludziom ciepło
Żeby na wszystkich stołach
choć skromne, lecz smaczne jadło
Żeby w szafach starości i dzieciństwa
porządne ubrania i pachnąca świeżością
bielizna poukładana miłującymi dłońmi
a w oknach pelargonie i mirt wiecznie zielony
W izbach przytulnych na co dzień
żeby pachniało świątecznością
i, żeby ludzie pamiętali
że Bóg rodzi i objawia się
w ciszy i w skromności serca