- Wiersz z gatunku liryki refleksyjnej, jest to też liryka podmiotu zbiorowego.
- Stanowi rodzaj buntu przeciw zakłamaniu współczesnej rzeczywistości.
- Nie ma podziału na strofy, brak rytmu i rymów.
- Jest to więc wiersz wolny, biały.
- Szczególny zabieg zastosowania przerzutni wprowadza do monologu elementy dynamiki i napięcia.
- Tematem wiersza jest protest przeciwko zakłamywaniu współczesnej rzeczywistości.
- Podmiot lirtyczny mówi w imieniu wszystkich i zarazem do wszystkich, stanowi jedność z odbiorcami, czuje się jednym z nich.
- Szczególnego wymiaru nabiera wyraz prawda.
- TO „spójrzmy prawdzie w oczy” jest wołaniem o odrzucenie tyranii i obłudy i proste odkłamanie rzeczywistości.
- Postępować należy tak, by bez wstydu spojrzeć ludziom w oczy, by po prostu być człowiekiem.
- Dla poety frazeologizm „spójrzmy prawdzie w oczy” stanowi odbicie smutnego, trudnego i zakłamanego świata.
- Wyjaśniając znaczenie frazeologizmu trzeba wiedzieć, że oznacza „przyjąć do wiadomości niemiłe fakty, pogodzić się z tym co zaistniało”.
- Zwykły, prosty człowiek stanowi większą wartość niż fałszywe idee.
- Wypowiedziane słowa „stańmy na wysokości oczu, jak napis kredą na murze” należy rozumieć jako wskazanie kierunku działań, komunikat jak nakleży postępować (w poezji i życiu).
- Służy temu także tryb rozkazujący „dajmy z siebie wszystko na własność tym spojrzeniom”.
- Podmiot liryczny mówi w imieniu uczciwych ludzi, wypowiadając się w liczbie mnogiej.
- Kieruje swą wypowiedź do odbiorców, czując z nimi jedność.
- Nastój wiersza jest poważny z delikatną nutką ironii” i refleksji.
- Nie ma tradycyjnego podziału na strofy, nie ma rytmu i rymów.
Spójrzmy prawdzie w oczy: w nieobecne
oczy potrąconego przypadkowo
przechodnia z podniesionym kołnierzem; w stężałe
oczy wzniesione ku tablicy z odjazdami
dalekobieżnych pociągów; w krótkowzroczne
oczy wpatrzone z bliska w gazetowy petit;
w oczy pośpiesznie obmywane rankiem
z nieposłusznego snu, pośpiesznie ocierane
za dnia z łez nieposłusznych, pośpiesznie
zakrywane monetami, bo śmierć także jest
nieposłuszna, zbyt śpiesznie gna w ślepy zaułek
oczodołów; więc dajmy z siebie wszystko
na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości
oczu, jak napis kredą na murze, odważmy sie spojrzeć
prawdzie w te szare oczy, których z nas nie spuszcza,
które są wszędzie, wbite w chodnik pod stopami,
wlepione w afisz i utkwione w chmurach;
a choćby się pod nami nigdy nie ugięły
nogi, to jedno będzie nas umiało rzucić
na kolana.