- Utwór powstał w 1845 roku, wydany został w zbiorze „Wiersze różne”.
- Stanowi wspomnienie młodzieńczej miłości do Maryli Wereszczakówny.
- Wiersz z gatunku bezpośredniej liryki refleksyjnej, liryki wyznania.
- Składa się z 6, sześciowersowych strof.
- Utwór regularny i silnie zrytmizowany.
- Tytuł wiersza stanowi jego streszczenie, wskazuje na stan duch osoby mówiącej.
- Jest monologiem wewnętrznym, stanowi refleksję dotyczącą uczuć.
- Stara się przedstawić argumenty za przyjaźnią i miłością.
- Bohater sam w zasadzie nie wie co czuje, stąd ta niepewność.
- Poznajemy sytuację człowieka pełnego rozterk i niepewności.
- Podmiotem lirycznym jest na pewno zakochany mężczyzna, mający w głowie galop myśli i chaos uczuć.
- Adresatem jest kobieta, w której mężczyzna jest zakochany.
- Poeta zastosował szereg środkowe artystycznych, m. in. wiele czasowników, które poprzez nagromadzenie dynamizują sytuację (np. „nie widzę”, „nie wzdycham”, „nie płaczę”, „zobaczę”, „zadaję”, „czuję”, „powtarzam”), antytezy (np. „Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę”), pytania retoryczne (np. „Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie”), hiperbole (np. *Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił”), epitety (no. „śmiała żądza”, „lekki sen”), przenośnie (np. „wbiegłem na rymy” ), porównanie (np. „Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem”).
- Wszystkie środki podkreślają siłę uczuć i niepewności podmiotu lirycznego.
- Piękną wersję muzyczną utworu zaprezentował kiedyś Marek Grechuta.
Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu?
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
Abym przed tobą szedł wylewać żale;
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
I wchodząc sobie zadaję pytanie;
Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?
Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Kiedy położysz rękę na me dłonie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
Które mi głośno zadaje pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?
Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
I zapisałem na końcu pytanie:
Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?