Stanisław Barańczak – „Garden party”
– Pomarańcza, jak widzę, z Malty – wyśmienita!
Cyprian Kamil Norwid
„Przepraszam, nie dosłyszałam nazwiska?… Banaczek?…
Czy to czeskie nazwisko? A, polskie! To znaczy,
pan z Polski? jakże miło. Państwo przyjechali
całą rodziną? dawno?”, „No nie, wybacz, Sally,
zamęczasz pytaniami, a trzeba, po pierwsze,
zaprowadzić do stołu – proszę, tu krakersy,
potato chips, sałatka – pan sobie naleje
sam, prawda? Witaj Henry –”, „I co też się dzieje
ostatnio w Polsce? Co porabia Wa…, no, ten z wąsami,
zna go pan osobiście? nie? Widzę czasami
w dzienniku demonstracje – choć czy można wierzyć
tej naszej telewizji, koszmar, prawda? jeży
się włos od wszystkich tych reklam – cenzury –
Europejczycy słusznie twierdzą, że kultury
nam brakuje –”, „Cześć, jestem Sam. Mówi mi Billy,
że pan z Polski – znam Polskę, widziałem dwa filmy
z Papieżem – ten wasz Papież nic nie wie o świecie,
straszny konserwatysta –”, „A jak pańskie dzieci?
Mówią już po angielsku? Czy chodzą do dobrej
szkoły?”, „Te szkoły publiczne to problem
numer jeden, niestety –”, „Nie zgadzam się, Sammy,
szkoły są lepsze, jeśli rodzice, my sami,
dbamy o to –”, „Tak, ale budżet federalny –”,
„Hej, wy tam, skończcie wreszcie, co za fatalny
obyczaj – dyskutować przy winie, zakąsce
na poważne tematy –”, „Więc? co słychać w Polsce?”
- Wyjaśnij, jakie społeczne zachowania obnaża poeta w swoim utworze
Stanisław Barańczak (1946-2014), poeta, działacz społeczny, opozycjonista, od 1981 roku na emigracji w USA, brat Małgorzaty Musierowicz (pisarki, „Opium w rosole, „Kłamczucha”).
Wiersz powstał już USA, przedstawia spojrzenie Amerykanów na Polaków. Niestety, nie jest to obraz pozytywny, za oceanem widzą nas jako:
- ludzi prostych,
- organizujących polityczne demonstracje,
- poddawanych cenzurze,
- obca jest im nasza kultura,
- nie znają ważnych dla naszej historii postaci,
- przywódca „Solidarności” Lech Wałęsa kojarzy im się z wąsami,
- o polskim papieżu informacje czerpią z filmów fabularnych i uważają go za konserwatystę (człowiek, który zaprzecza postępowi, wyżej ceni coś utrwalonego),
- uznają jedynie siebie.
Jesteśmy jednak sami sobie winni, przez lata tworzyliśmy taki obraz (niektórzy robią to nadal):
- zachwycają nas rzeczy zagraniczne,
- tworzymy pozory, obce rzeczy wydają nam się ciekawsze niż nauka, historia i inne wartości,
- wszystko, co zagraniczne wydaje nam się lepsze i smaczniejsze, nawet jeśli tego nie jedliśmy (np. „pomarańcza z Malty”)
- szpanujemy, chcemy chodzić jedynie w „markowych ciuchach”, butach czy nosić zagraniczne gadżety (nieraz zwykłe podróbki).
- Jakiego wydźwięku nabiera pytanie zawarte w ostatnim wersie w kontekście uwag o fatalnym obyczaju?
Wydaje mi się, że poeta każe nam spojrzeć z dystansem, zarówno na siebie, jak i na Amerykanów, którzy wywyższając się nic nie wiedza o innych, sami są powierzchowni, spraw ważnych nie omawia się na spotkaniach towarzyskich, a historii nie poznaje z filmów.
Zaproszenie
W imieniu uczniów klasy 8c Szkoły Podstawowej nr 307 w Warszawie serdecznie zapraszam na spotkanie w Królewskich Łazienkach.
Uroczystość z okazji zakończenia kwarantanny odbędzie się 25 maja bieżącego roku, o godzinie 12.00.
Będzie nam bardzo miło gościć całą Dyrekcję placówki wraz z nauczycielami i pracownikami administracyjnymi, tym bardziej że wkrótce zakończymy naszą „ośmioletnią szkolną współpracę”.
Liczymy na Państwa obecność.
W imieniu całej braci uczniowskiej
Julia Sz.
Warszawa, 04.05.20020 r.