Wypowiadanie się w przestrzeni publicznej wymaga przede wszystkim wiedzy i umiejętności przekazywania różnych informacji. Zadziwia mnie chęć „zabłyśnięcia” niektórych osób, choć ja ustawiam ich pod poprzeczką. Kiedyś wyjaśniałam, że większość z nas jest na tzw. poprzeczce, niektórzy wyskakują dużo wyżej i przed nimi chylę głowę z uznaniem, niestety są i tacy, którzy opowiadają bzdury, z ogromnym przekonaniem, że mają rację. Na tych niestety patrzę z politowaniem. I jak obserwuję wokół siebie – nie tylko ja. Ostatnio z jeden z (p)osłów tak zagalopował się w swoich mowach „obrończych” jednego z polityków, że Indian umieścił w Indiach.
Czas wracać do książek lub konsultować takie wiadomości…