Dwunaste: nie myśl, że uciekniesz – Filip Springer
Zacznę od tego dlaczego lubię książki Springera w ogóle – każda z nich skłania mnie do jakiejś akcji – albo do dodatkowego doczytywania, albo do wyprawy w opisane miejsca, albo, jak ta, do czytania z mapą.
Tym razem czytałam z mapą Danii, kraju, w którym kilkakrotnie byłam, a o którym niewiele wiem. Pierwsze skojarzenie z Danią to hygge, Most nad Sundem, Jussi Adler-Olsen i jego seria o Departamencie Q, lego, najlepszy kraj do życia według statystyk. Oraz kwietniowa kąpiel w fiordzie wiele lat temu 😊
Tym razem książka Springera to nie tylko reportaż o temacie krążącym szeroko wokół architektury jak poprzednie, ale również opowieść o życiu pisarza Aksela Sandemose’a oraz opowieść o ucieczce od stereotypów i społecznej mentalności.
Springer podąża śladem wydanej w 1939 r książki Sandemose’a „Uciekinier przecina swój ślad”, w której autor przedstawia nam mentalność fikcyjnego miasteczka Jante, w którym działa swoisty zbiór zasad:
1. Nie sądź, że jesteś kimś wyjątkowym.
2. Nie sądź, że nam dorównujesz.
3. Nie sądź, że jesteś mądrzejszy od nas.
4. Nie sądź, że jesteś lepszy od nas.
5. Nie sądź, że wiesz więcej niż my.
6. Nie sądź, że jesteś czymś więcej niż my.
7. Nie sądź, że jesteś w czymś dobry.
8. Nie masz prawa śmiać się z nas.
9. Nie sądź, że komukolwiek będzie na tobie zależało.
10. Nie sądź, że możesz nas czegoś nauczyć.
11. Myślisz, że nic o tobie nie wiemy?
Każdy, kto próbuje się mu przeciwstawić jest odrzucany przez społeczeństwo.
Koncept Jante jest rozciągnięty na całe społeczeństwo duńskie i Springer próbuje znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, takich jak: Czy Jante to wymysł Sandemose’a czy rzeczywistość? Czy ten koncept jest nadal żywy, a jeśli tak, to co to oznacza w dzisiejszych czasach? Czy znaczy to samo co znaczył? Jakie jest podejście społeczeństwa duńskiego – czy uciekają przed nim, czy tez przeciwnie, hołubią go? Czy ten koncept da się rozciągnąć na inne kraje? Co prawo Jante w zasadzie oznacza?
Po przeczytaniu czuję niedosyt, mam wrażenie, że Springer może nie do końca wyczerpał temat i że ta książka została napisana trochę po czasie, za późno, bo wydaje mi się, że społeczeństwo prawa Jante niebawem zniknie. Ale być może jestem zbyt optymistyczna.
Ja w każdym razie traktuję tę książkę jako punkt wyjścia do poznania zupełnie nieznanej strony Duńczyków, a w szerszym kontekście nie tylko ich, ale ogólnie ludzkiej mentalności.
Poza tym ciekawe opowieści o mostach i rozważania o tym czy one w zasadzie łączą, czy dzielą.
Czyta się szybko i lekko, choć ja czasem musiałam odłożyć i przemyśleć, lub też szukałam dodatkowych informacji/sprawdzałam na mapie. Ale to ja 😊
Serdecznie polecam uwadze.