- Utwór ten pochodzi ze zbioru” Lutnia” (księgi wtórej).
- Gatunkowo jest sonetem.
- Sam tytuł wskazuje na tematykę.
- Jest to nowatorskie ujęcie problematyki miłosnej.
- Problem cierpienia miłosnego ukazany jest poprzez nagromadzenie różnych paradoksów, pytań retorycznych, antytez.
- Ma to na celu udowodnienie, że miłość jest uczuciem bardzo skomplikowanym, wywołującym sprzeczne ze sobą reakcje w duszy zakochanego.
- Istotą konceptyzmu jest pomysł, który w tym wierszu polega na wieloznaczności skojarzeń i związków frazeologicznych (ogień jako żywioł , jako miłość, jako cierpienie.
- Źródłem cierpienia i wszelkich nieszczęść podmiotu lirycznego są piękne oczy dziewczyny, przed urokiem których nie można się obronić.
- Morał wiersza zawiera jednocześnie refleksję o potędze miłości, a nie broni przed nią nawet rozum.
- W starciu z miłością nawet on jest bez szans.
- Zdrowy rozsądek staje się bezbronny, gdy w grę wchodzą uczucia.
Przebóg! Jak żyję, serca już nie mając?
Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję?
Jeśli tym ogniem sam się w sobie psuję,
Czemuż go pieszczę, tak się w nim kochając?
Jak w płaczu żyję, wśród ognia pałając?
Czemu wysuszyć ogniem nie próbuję
Płaczu? Czemu tak z ogniem postępuję,
Że go nie gaszę, w płaczu opływając?
Ponieważ wszytkie w oczach u dziewczyny
Pociechy, czemuż muszę od nich stronić?
Czemuż zaś na te narażam się oczy?
Cuda te czyni miłość, jej to czyny,
Którym kto by chciał rozumem się bronić,
Tym prędzej w sidło z rozumem swym wskoczy.