„Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów” Deborah Feldman to książka o nastolatce dorastającej w hermetycznej wspólnocie ultraortodoksyjnych Żydów chasydzkich w Nowym Jorku.
Deborah mieszka z dziadkami w Williamsburgu – części Brooklynu. Mimo, że jej rodzice żyją, żadnego z nich nie ma przy niej a jej wychowaniem zajmują się dziadkowi i siostry jej ojca. Wspomnienia obejmują czas od wczesnych lat nastoletnich do wieku dwudziestu kilku lat – w tm czasie Feldman opisuje sytuacje rodzinne, religijne, szkolne oraz zamążpójście i macierzyństwo.
Książkę czyta się dobrze, jest ciekawa – szczególnie dla kogoś, kto niewiele wie o tradycjach ortodoksyjnych Żydów. Czasem trudno uwierzyć, że w centrum Nowego Jorku istnieje świat równoległy – osiedla zasiedlone prawie wyłącznie przez chasydów, kierujące się w zasadzie innym prawem, mówiące innym językiem. Uważam, że historia niepotrzebnie przyspiesza na końcu i ma się wrażenie prześliźnięcia się po czasie, kiedy Deborah czy Dewojre – taką wersję tego imienia wybrała tłumaczka – porzuca świat, który znała do tej pory. Dużo lepiej byłoby, w mojej opinii, gdyby tej cześci autorka poświęciła tyle samo czasu co wcześniejszym etapom. Bardzo byłabym ciekawa jej przemyśleń i perypetii.
Brakowało mi również przypisów objasniających żydowskie słowa, zwyczaje, elementy stroju – znalazłam część w internecie, ale niektórych nie udało mi się znaleźć – być może z uwagi na kilka wersji tłumaczeń tych słów na polski.
Podsumowując uważam, że warto przeczytać poznawczo, ale zachwycona nie jestem.
Ciekawa jestem serialu.
UPDATE
Książka lepsza – serial bierze z książki tylko kawałek – przed samym ślubem oraz jeden aspekt po. Resztę dorabia. Warto obejrzeć, ale książka jest ciekawsza.
AB
Recenzja pochodzi od zaprzyjaźnionych fanek czytania z Read&Breath