- Po raz pierwszy, w 1623 roku, żeglarz Richard Jobson napisał w swych pamiętnikach, że wyjątkowo muzykalni są Afrykańczycy.
- W latach następnych (wiekach!) masowy transport niewolników z Afryki na kontynent amerykański zdecydował o pojawieniu się tzw. „czarnej muzyki”.
- Rozkwitła w Ameryce, ale jej początki wiążą się z Afryką.
- Była to muzyka tęsknoty, niewolnicy w grupach muzykowali, akompaniując na instrumentach przywiezionych z krajów rodzimych.
- Na plantacjach i nie tylko słychać było pieśni śpiewane przez lidera, któremu wtórował chór.
- Właściciele (biali!) tolerowali tę muzykę, uznając że dobry nastrój poprawia wydajność pracy.
- Istotniejszym niż dobra aura czynnikiem była kształtująca się poprzez tę muzykę solidarność i integracja niewolników.
- Warto zaznaczyć, że ten typ muzyki spodobał się także białym, którzy umiejętność gry lub śpiewu przez niewolników traktowali jako atut przy ich sprzedaży.
- Czarna muzyka zdobyła wielu zwolenników, choc nie wszędzie wolno im było śpiewać i tańczyć.
- W Nowym Orleanie na placu Congo mogli to bezkarnie robić jedynie w niedzielę.
- Do muzyki tej wprowadzano elementy muzyki białych (muzyki europejskiej), a tradycyjne instrumenty afrykańskie zastępowały np. skrzypce, flet czy bandżo.
- Koniec XVIII wieku przyniósł poprawę sytuacji Murzynów w Ameryce.
- Zaczął szerzyć się ruch abolicjonistyczny, co sprawiło, że około 1790 roku 8% czarnych mieszkańców było ludźmi wolnymi.
- Upływ czasu to kolejne muzyczne eksperymenty, tylko pozornie różne od dawnej muzyki, ale zawsze była to muzyka oryginalna i niepowtarzalna.
- Po zniesieniu niewolnictwa (1865) w całym kraju zaczęły powstawać zespoły minstreli (zespoły, w których biali malowali twarze na czarno i wykonywali „czarna muzykę”), rozkwitła niezwykle chóralna muzyka religijna (spirituals), blues, ragtime i jazz.
- Występy minstreli chętnie oglądali także biali, a w 1865 roku powstała nawet orkiestra minstreli.
- Mimo zmian Murzyni nadawali zawsze swój niepowtarzalny charakter tej muzyce.
- Warto pamiętać, że stała się nieodzownym towarzyszem spotkań kościelnych.
- W kościołach murzyńskich panuje atmosfera radości, która pocztowo szokowała białych.