Zainteresowanie dziecka bajkami wiąże się z jego potrzebą dramatyzowania problemów, z jakimi się styka i fantastycznych tworów wyobraźni. Pewne elementy folkloru i bajek, zawierające epizody okrutne i sadystyczne, odpowiadają wewnętrznemu światu dziecka, potrafi ono z łatwością utożsamiać się lub utożsamiać swoją sytuację z rozmaitymi aspektami opowiadanej mu bajki, dobry król i dobra królowa odpowiadają dobrym cechom jego ojca i matki, okrutne czyny, spełniane przez istoty „złe” — często przez olbrzymy lub dzikie zwierzęta — odpowiadają „złym” cechom rodziców i prymitywnym pragnieniom dziecka, natomiast przezwyciężanie „zła” za pomocą inteligencji lub podstępu przez istoty słabe i bezbronne identyfikuje się z własnym dążeniem dziecka do wiedzy i potęgi.[1]
W reakcjach dzieci na bajki, w ich zabawach i stosunkach z rodzicami można z łatwością dostrzec potrzebę doznawania różnorodnych uczuć — nie tylko miłości i szczęścia, ale obawy, strachu, gniewu i agresywności. Dopiero dzięki doświadczeniu mały chłopiec lub dziewczynka uczą się kontrolować swe uczucia i określać, do jakiego stopnia przyczyną ich powstawania są zdarzenia, które nie dzieją się nigdy w rzeczywistości.[2]
Z tego punktu widzenia można uważać, że bajka ma charakter oczyszczający i używana zręcznie jest środkiem ułatwiającym przystosowanie się dziecka do rzeczywistości, pomaga mu bowiem odróżniać fikcję od prawdy. Niemniej jednak bajki opowiadane zbyt żywo przez rodziców lub wychowawczynię wzbudzają niekiedy w dzieciach silny niepokój i lęk. Niebezpieczeństwo jest szczególnie poważne wówczas, gdy dorosły, który opowiada daną bajkę używa jej do wyrażenia swoich własnych sadystycznych marzeń. Wiele baśni ludowych, niezależnie od sposobu, w jaki się je opowiada, zawiera elementy straszne, przerażające lub sadystyczne. Niektórzy wychowawcy są zdania, że należy je zdecydowanie potępiać, a nawet całkowicie usunąć z domu i przedszkola. Wiemy jednak, w jaki sposób każde dziecko reaguje ha rozmaite symbole i podniety i byłoby trudno zgodzić się na wykluczenie pewnych bajek, chociaż niewątpliwie konieczne jest wyłączenie opowieści wywołujących lęk. Gdy bajkę opowiada w atmosferze bezpieczeństwa ukochana matka lub wychowawczyni, która nie pozwoli ponieść się żywości i sile własnej fantazji, a dziecko ma prawo uzewnętrznienia swych uczuć w czasie opowiadania i później, bajki mogą stać się pomostem przerzuconym pomiędzy anarchiczną moralnością wewnętrznego świata dziecka i bardziej normatywną moralnością, jaka panuje zwykle w domu lub w przedszkolu. Mogą one nawet odegrać rolę subtelnej przeciwwagi w stosunku do zbytnio racjonalnego i „higienicznego” trybu życia istniejącego dzisiaj w niektórych rodzinach i przedszkolach.[3]
Dobry system wychowawczy, nie usuwając bajek, zaleca umieszczanie wśród zmyślonych lub opowiadanych historii — historyjek z życia zwierząt i dzieci, które ilustrują pozytywne i optymistyczne aspekty postawy wobec innych i wobec życia. Nawet w okresie przedszkolnym dzieci mogą słuchać z korzyścią prawdziwych lub realistycznych opowieści, zaczerpniętych z życia codziennego, które tworzą podstawę do pogadanek z wychowawczynią lub rodzicami, a wychowawcy mogą je wykorzystać bezpośrednio w stosunku do danego dziecka.
[1] G. Sochaczewska, Wyobraźnia a rzeczywistość [w:] Wychowanie w przedszkolu, nr 3, 1988, s. 177.
[2] I. Dudzińska, Dzieci lubią opowiadania [w:] Wychowanie w przedszkolu, nr 10, 1992, s. 542.
[3] Tamże, 178.
Janka C.