Bakalii czy bakaliów?

Przed nami święta wielkanocne z tradycyjnymi mazurkami i „babami” pełnymi orzechów, rodzynek, daktyli, fig czy skórek cytrusowych. Wszystkie te dodawane suszone owoce nazywamy bakaliami. Warto wiedzieć, że słowo ma korzenie arabskie i wywodzi się od nazwy zawodu, handlarza artykułami spożywczymi, którego nazywa się bakkal. My mamy jednak dylemat z odmianą wyrazu bakalie, użytego w przypadku zależnym, w dopełniaczu – czy więc mówić bakalii czy bakaliów.

Przypominamy, że bakalie to rzeczownik w liczbie mnogiej, w rodzaju  niemęskoosobowym.

Odmiana wygląda następująco:

  • Mianownik (kto?, co? – tu leży…)  bakalie
  • Dopełniacz (kogo? czego? nie mamy…) bakalii
  • Celownik (komu? czemu? się przyglądam) bakaliom
  • Biernik (kogo? co ? widzę…) bakalie
  • Narzędnik (z kim? z czym? mam problem…) z bakaliami
  • Miejscownik (o kim? o czy? opowiadam…) o bakaliach
  • Wołacz (o~! wołam was do mnie …) bakalie

Poprawna forma to  bakalii!! – Smacznego  Wszystkim…