- Utwór pochodzi z tomu Bilard (1975).
- Inny jego tytuł to „Pieta Belliniego”.
- Poeta w wierszu nawiązuje do obrazu malarza włoskiego Belliniego „Pieta”.
- Na obrazie Matka Boska podtrzymuje ciało Chrystusa zdjęte z krzyża.
- Z drugiej strony podtrzymuje je św. Jan.
- Patrząc na cierpienie matki tworzy jej dialog z Janem.
- Patrzy na ciało zamęczonego syna jako na śmierć dziecka.
- Jan uświadamia ją, że on nie jest dzieckiem a Bogiem.
- Dla Maryi jest on na zawsze jej chłopcem i cierpi niewymownie jako matka.
- To wbrew naturze, kiedy matka musi żegnać na zawsze własne dziecko.
- Poeta wyraża współczucie dla tragedii ludzkiego losu.
„Co ci, mój synu?” – mówi stara, strapiona kobieta
Podtrzymując wyrozumiałe zwłoki, które ledwo zdjęto z krzyża
„Wyglądasz tak dziwnie blado, Jakbyś dziś nie wziął do szkoły śniadania
Albo znowu się pobił tornistrami z tym łobuzem Judaszem,
Już ja jego matce zrobię gwałt!”
Dla zmęczonej, strapionej kobiety
Wizja kłótni z matką Judasza
Nie jest łatwa
Zwłaszcza po całodziennym praniu
Krwawego całunu
I chusty Weroniki
Jan, nieśmiały przyjaciel ukrzyżowanego
Odwraca zwilgotniałe oczy w puste stronice świata
„On już nie jest chłopcem, Matko, on już jest Bogiem”
„Mój Boże — co ty wygadujesz, chłopcze?”
Roześmiała się przez łzy (to zmęczenie wzroku oparami mydła i ługu)
Matka Boska