„Pan Tadeusz” to ostatnie wielkie dzieło A. Mickiewicza. W tym znanym poemacie epickim udało się połączyć poecie humor z liryzmem i dać emigrantom baśniową wizję nieosiągalnej ojczyzny. Dwanaście ksiąg epopei przedstawia w mistrzowski sposób polską szlachtę i jej zwyczaje, krajobrazy, ciągłość kultury narodowej i siłę dążeń niepodległościowych.
Mickiewicz doskonale sportretował szlachtę polską, a zapisem staropolskich zwyczajów i obrzędów ocalił je od zapomnienia. Bohaterowie Pana Tadeusza to typowi przedstawiciele świata szlacheckiego reprezentujący poszczególne jego warstwy. Mamy więc arystokratów, przedstawicieli szlachty zamożnej i zaściankowej. Mickiewicz ukazał ich zróżnicowane charaktery, zalety i wady, sposób bycia, styl wypowiedzi na tle obrazów obyczajowych z życia codziennego, dlatego wydają się nam ludźmi żywymi i prawdziwymi.
Soplicowie i ich dwór to „ośrodek polskości”, bo gospodarz starał się utrzymać w domu stare obyczaje i porządek szlachecki, broniąc dostępu cudzoziemszczyźnie. W szlacheckim Soplicowie życie toczyło się według ogólnie przyjętych zasad obyczajowości szlacheckiej. Niezwykle istotnym elementem był ustalony porządek osób w czasie wspólnego wyjścia lub powrotu do domu, gdzie przestrzeganie hierarchii:
„(…) naprzód dzieci małe,
Z dozorcą, potem Sędzia szedł z Podkomorzyną,
Obok Pan Podkomorzy otoczon rodziną;
Panny tuż za starszymi, a młodzież na boku;
Panny szły przed młodzieżą o jakieś pół kroku
(tak każe przyzwoitość); nikt tam nie rozprawiał
O porządku, nikt mężczyzn i dam nie ustawiał,
A każdy mimowolnie porządku pilnował”. [Ks. I, 211-218]
Podobnie postępowano podczas przyjęć, przestrzegając kolejności zasiadania przy stole (podczas przyjęcia na zamku Horeszków). Ucztę otwierał Marszałek dworu – Wojski, który rozsadzał gości według wieku i urzędu:
„Goście weszli w porządku i stanęli kołem;
Podkomorzy najwyższe brał miejsce za stołem;
Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy,
Idąc kłania się damom, starcom i młodzieży.
Przy nim stał Kwestarz, Sędzia tuż przy Bernardynie” (Ks. I, 300 – 305)
Tradycją kultywowaną wśród szlachty były uczty i spotkania towarzyskie, które miały swój uświęcony charakter. Warto wspomnieć, że przy stole szczególne względy należały się kobietom, a powinnością mężczyzn było zabawianie, usługiwanie damom, podawanie potraw i napojów. Podając do stołu przestrzegano kolejności podawania jedzenia oraz picia, serwując osobne potrawy dla kobiet i mężczyzn, racząc zebranych najlepszymi trunkami, najpierw wódką, później piwem na ciepło i miodem. Mickiewicz, wielki miłośnik kawy, ze szczególnym sentymentem wspomina także zwyczaj mistrzowskiego parzenia tego napoju, od którego w bogatszych domach była osobna służąca nazywana kawiarką. Po zakończonym posiłku mężczyźni zazwyczaj zażywali tabaki, a wspólne kichanie i wzajemne częstowanie się tabaką wyrażało szlachecki szacunek.
Podobnie istotną wagę przywiązywano do kultury słowa i wypowiedzi. Przy stole rozmowy dotyczyły określonych tematów, a prowadzone były również w ustalony sposób. Przestrzeganie zasad wspólnego biesiadowanie i konwersacji traktowane było jako przejaw dobrego tonu i wychowania. Niezwykle ważna była również naczelna zasada grzeczności, którą wyłożył podczas uczty Sędzia:
„Grzeczność nie jest rzeczą małą:
Kiedy się człowiek uczy ważyć, jak przystało,
Drugich wiek, urodzenie, cnoty, obyczaje,
Wtenczas i swoją ważność zarazem poznaje” (Ks. I, 396- 400)
W Soplicowie jedną z głównych zasad była także gościnność, dlatego brama dworu zawsze stała otworem, co było świadectwem przyjazności i otwartości jego mieszkańców. Należy nadmienić, ze staropolska gościnność znacznie różniła się od współczesnej. Gości bowiem mogło, nawet bez szczególnej zapowiedzi, zjechać wielu i na kilka tygodni. Gospodarz przywiązywał także wagę do swoich codziennych obowiązków, dlatego wciąż obchodził i doglądał dobytku. Sędzia był dobrym gospodarzem, dbał o przestrzeganie etykiety szlacheckiej, a w swoim domu kultywował tradycje narodowe. Jego zegar wygrywał mazurka Dąbrowskiego, ściany zdobiły portrety bohaterów narodowych (np. Kościuszki, Rejtana), a rodowy serwis zdobiony był malunkami przedstawiającymi sejmiki polskie.
Szereg obrzędów i obyczajów szlacheckich związane było z okazją zaręczyn i zaślubin. W poemacie Mickiewicza do sfery zwyczajów należało podanie czarnej polewki (rosół zabarwiony krwią kaczki) mężczyźnie, któremu ojciec odmawiał prawa do starania się o rękę córki, bowiem w zwyczaju było wówczas aranżowanie małżeństwa zgodnego z wolą rodziców.
Znamienna była także uczta zaręczynowa, gdzie wszystko odbywało się zgodnie z najdawniejszymi obyczajami. Na początku dokonywano prezentacji narzeczonych, którzy następnie, w zgodzie ze zwyczajem, usługiwali swoim przyszłym poddanym, grała wioskowa kapela a biesiada trwała całą noc. Stałym elementem tych uroczystości był tradycyjnie taniec będący nośnikiem tradycji jednoczącym pokolenia. W „Panu Tadeuszu” polonez jest wyrazem głębokiego patriotyzmu, sposobem na oddanie czci, ma także moc łączenia i zespolenia zwaśnionych przed laty rodów Sopliców i Horeszków, gdzie bohaterowie korowodem poloneza wchodzą w nową epokę.
Do zwyczajów szlacheckich należały również zajazdy. Sam podtytuł „Pana Tadeusza” brzmi „ostatni zajazd na Litwie”. Zajazdy to świadectwo popędliwego charakteru naszej szlachty, która sama wydawała wyrok, dokonywała napaści i zajęcia majątku. Ważną rolę pełnił Woźny, który zanosił zapowiedź zajazdu i ogłaszał zajęcie ziemi przez organizatora zajazdu.
Świat w Soplicowie określa odwieczny ład, który nie ulega zachwianiu, wyznaczony jest bowiem przez rytm natury. Przyroda współżyje z ludźmi, wyznacza rytm ich życia. Pory roku, wschody i zachody słońca określają czas rannego wstawania i wieczornego odpoczynku, wykonywania określonych prac polowych. Obowiązki przeplatają się z odpoczynkiem, spacerami, zalotami oraz formami spędzania wolnego czasu, a wtopienie się bohaterów w porządek biologiczny otoczenia daje poczucie harmonii, wewnętrznego ładu i szczęścia.
Mickiewicz pragnął przedstawić odchodzącą bezpowrotnie w przeszłość staropolszczyznę, dlatego być może ukazał miejsca ustronne, oddalone od wielkich ośrodków. Polska szlachta trzymająca się staropolskich zwyczajów i tradycji to postaci jakby trochę egzotyczne, wyjątkowe ze swoją bronią, jak konewka, kropidło, szczerbiec czy brzytewka. Posiadają dawne sprzęty, np. serwis, który Wojski wyciągnął z lamusa dla uczczenia wodzów polskich, dla przypomnienia, jak biesiadowano w domach „panów staropolskich”.
Tę „polskość” szlacheckich warstw, ich obyczajów podkreślał Mickiewicz ze względu na ich przemijanie. Przymiotnik „ostatni” pojawia się bardzo często i dlatego towarzyszy mu uśmiech pobłażania.
W scenach zbiorowych Mickiewicz pokazał znakomicie przykłady postaw i mentalności tłumu szlacheckiego, jego głupotę, warcholstwo i niesforność oraz łatwość przechodzenia od nastroju do nastroju. Doskonałym przykładem takiego zachowania jest rada w Dobrzyniu.
Tadeusz i Zosia uzasadniają natomiast swoją postawą i uwłaszczeniem chłopów optymizm i spokój o przyszłość narodu. Mamy więc w „Panu Tadeuszu” także ocenę „starego” i „młodego” społeczeństwa, a z niej płyną nauki moralne o obowiązkach wobec kraju.
Podane przeze mnie przykłady wskazują, że obrzędy i zwyczaje towarzyszyły szlachcie na każdym kroku ich życia i mocno były zakorzenione w ich świadomości. Często też stawały się gotowymi wzorcami i normami postępowania, decydowały o ich indywidualności i poczuciu wspólnoty i nadawały codzienności głęboki sens, co wiązało się bezpośrednio z tradycją i szacunkiem do dawnych czasów. Wiele obrzędów, np. wesele czy zwyczaje wigilijne przetrwały do dziś, choć na pewno zmieniły się formy.
Współczesny człowiek może poszczycić się wieloma osiągnięciami, wydaje się jednak, że w pogoni za zdobyczami cywilizacji traci nieraz umiejętność zachwycania się i doceniania piękna tradycji. Warto więc sięgać do literatury, by choć przez chwilę odbyć fascynującą podróż w przeszłość, przypomnieć sobie staropolskie tradycje i obrzędy oraz miniony obraz naszych przodków.