Żartobliwa piosenka z biwaków żołnierskich. Kolejny utwór anonimowy, ale jakże popularny i chętnie śpiewany na melodię ludową.
Chciała pani wino pić,
Nie miał jej kto natoczyć,
Hej ha, uha ha,
Nie miał jej kto natoczyć.
Pan do piwnicy skoczył,
Pani wina natoczył.
Hej ha, uha ha!
Wina pani natoczył.
Z piwnicy pan powraca,
Od pani żołnierz wraca…
Hej-ha — Uha — ha!
Od pani żołnierz wraca.
I pyta się pan pani,
Czemu łóżko stargali?
Hej-ha, Uha ha!
Czemu łóżko stargali.
Kotka myszkę łapała,
I łóżeczko stargała,
Hej-ha, Uhu ha!
I łóżeczko stargała.
I pyta się pan pani:
— Co za żołnierz za drzwiami?
Hej-ha, Uha, ha!
Co za żołnierz za drzwiami.
Jest to żołnierz ubogi,
Urwał mu kartacz nogi,
Hej-ha, Uha ha!
Urwał mu kartacz nogi.
Pan żołnierza żałował,
Dukata mu darował.
Hej-ha, Uha ha,
Dukata mu darował.
Idzie żołnierz hej przez wieś,
O dukacie śpiewa pieśń.
Hej-ha, Uha ha!
O dukacie śpiewa pieśń.
Pana żonę całował,
Jeszcze mi pan dukat dał,
Hej-ha, Uha ha!
Jeszcze mi pan dukat dał.
Pani oknem wyjrzała,
Na żołnierza wolała:
Hej-ha, Uha ha!
Na żołnierza wołała.
Hej żołnierzu nie śpiewaj,
Jakeś dostał to trzymaj!
Hej-ha, Uha ha,
Jakoś dostał to trzymaj
Pan dukata ci odbierze,
I grzbiet kijem wypierze!
Hej-ha, Uha ha!
I grzbiet kijem wypierze.
Ja się pana nie boję,
Na placu mu dostoję.
Hej-ha, Uha ha!
Na placu mu dostoję.