Świat rozwija się niezwykle dynamicznie, a technika stara się zastąpić w wielu czynnościach człowieka lub po prostu znacząco mu ulżyć. W jednym z marketów zauważyliśmy zestaw do odkurzania właścicieli zwierząt. Było to zadziwiające, a kiedy jeszcze uważniej spojrzeliśmy okazało się, że adresatem są właściele. Taki neologizm stworzył autor etykiety. Niestety, to kolejny przykład „niechlujstwa językowego”, ale posiadanie takiego zestawu to dobry sposób na utrzymanie czystości i higieny.