Esej (od francuskiego essai i angielskiego essay – próba) to szkic literacki na temat filozoficzny, naukowy, społeczny lub moralistyczny. Pisany prozą, jest próbą nowego ujęcia danego tematu, przedstawieniem oryginalnego sposobu rozumowania. Cechuje go przenikliwość intelektualna połączona z artyzmem przekazu. Autor w sposób swobodny, a zarazem kunsztowny, rozwija interpretacje istotnych zjawisk lub roztrząsa problem, nie ukrywając subiektywności przyjętego punktu widzenia.
“Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce” powtarzali pisarze renesansu za Terencjuszem. Czy rzeczywiście nikt nas nie jest w stanie zaskoczyć, a otaczający ludzie są dla nas zrozumiali?
Natura ludzka jest bardzo złożona. O prymat walczą w niej ustawicznie między innymi wielkie idee oraz zasady przeciwko żądzom i namiętnościom. Szala zwycięstwa w tej walce przechyla się na różne strony zaskakując nie tylko wszystkich obserwujących te zmagania, ale również same igrzysko walki, czyli pojedynczego człowieka.
Człowiek stał się istotą cywilizowaną wtedy, gdy po raz pierwszy wyraził swoje myśli za pomocą pisma. Ludzkie słowo zostało zmaterializowane, pozostawiło swój trwały ślad i przestało być wyłączną własnością tego, z którego ust padło. Od tego czasu literatura jest tym, czym jeden człowiek chce się podzielić z drugim. Książki umożliwiają m.in. przekazanie myśli nie tylko współczesnym, ale także następnym pokoleniom. Stanowią obraz czasów, w których żyje autor, są swoistym dziedzictwem przeszłości.
Wszyscy, którzy sięgają po słowo pisane robią to w jakimś celu. Czasem jest to chęć oderwania się od rzeczywistości, innym razem sposób na odnalezienie zagubionych wartości, przypomnienie wartości etycznych i estetycznych.
Nawet, jeśli zapominamy czasem o istotnym przesłaniu, czy nie od razu rozumiemy znaczenie czytanych książek, to jest szansa, że po jakimś czasie powrócą nagłym błyskiem myśli.
Literatura od zarania dziejów kształtuje ludzkie osobowości. Takie jest jej zadanie. Opisywanie piękna lub brzydoty, dobroci czy okrucieństwa budzi w nas gniew lub przywraca wiarę w moc wzniosłych uczuć. Książka może być również niebezpieczna ze względu na idee mogące zatruć umysły i wypaczyć charaktery. Wielką moc mają umiejętnie skomponowane słowa. Czasem wystarczy jeden przeczytany utwór, by nasze spojrzenie na dane zjawisko uległo radykalnej zmianie.
Poznając postaci bohaterów literackich często odnajdujemy w ich sylwetkach siebie samych. Wtedy dopiero uzmysławiamy sobie potęgę naszego gatunku. Potęgę – ale zarazem marność.
“Człowiek jest tylko człowiekiem a ta odrobina rozumu, którą posiada jest niczym, gdy szaleje namiętność a granice człowieczeństwa uciskają.” W ten sposób nasze postawy wobec tysięcy wyborów, jakie niesie ze sobą życie, próbuje np. przedstawić Wokulski – główny bohater powieści “Lalka” Bolesława Prusa. W jego wnętrzu trwa nieustannie walka pomiędzy wartościami idealistów – romantyków i pozytywistów patrzących realnie i krytycznie na otaczający świat. Z jednej strony jest wybitnym kupcem, człowiekiem sukcesu, z drugiej – ze względu na nieodwzajemnioną miłość Izabeli Łęckiej decyduje się popełnić samobójstwo. Jego zachowanie może niejednego czytelnika wprawić w zdumienie. Jednak Bolesław Prus ma bardzo dużo racji: tacy właśnie jesteśmy. Potrafimy w chwilach uniesień dokonywać czynów przekreślających dorobek całego naszego życia. Im więcej posiadamy, tym więcej pragniemy mieć i to prowadzi do tragedii. Stanisław Wokulski nie jest jednak postacią negatywną (Czy w ogóle wolno nam oceniać innych ludzi? Czy mamy do tego moralne prawo?). Reprezentuje tylko model człowieka, który poszukuje szczęścia i dochodzi do przekonania, iż takie nie może istnieć bez odwzajemnionej miłości.
Zachłanność typowo materialną, potężną cechę natury człowieka, reprezentują między innymi dwie bohaterki powieści Honoriusza Balzaka p.t. “Ojciec Goriot”. Autor przedstawia dwie córki Joachima Goriota, które pod wpływem swoich arystokratycznych mężów, odwracają się od własnego ojca traktując go wyłącznie jako źródło pieniędzy. Nie opiekują się nim, gdy przychodzi na niego czas choroby, nie zauważają jego ubóstwa. Liczą się dla nich tylko pieniądze. Dla nas, żyjących współcześnie ludzi, fakt taki jest chyba coraz mniej rażący, przejmujący, ale patrząc z boku nie trzeba dużo wysiłku by spostrzec, iż posuwająca się materializacja życia wygląda przerażająco. Bardzo ciekawą osobą jest sam tytułowy ojciec Goriot. Dla szczęścia swoich najukochańszych córek poświęca całe swoje życie i majątek. Nie myśli o sobie – jest człowiekiem żyjącym wyłącznie dla innych. Gdy dosięga go nędza i ubóstwo nie skarży się na swój los, cały czas myśli tylko jak pomóc i uprzyjemnić życie tym dwóm dziewczynom. Balzak wydaje się to podkreślać – miłość rodzicielska może “przenosić góry”. Żadna inna istota na Ziemi nie potrafi tak poświęcić się dla dobra swoich najbliższych.
Nie wszystkich stać jednak na takie poświęcenia. W ekstremalnie ciężkich warunkach, w sytuacji gdy człowiek walczy już nie o życie, ale o przeżycie bardzo często wybór pomiędzy człowieczeństwem a szansą na przetrwanie pada na to drugie. Wiele dowodów na to możemy spotkać w literaturze czasów wojny i okupacji. W powieści “Inny świat” Gustawa Herlinga – Grudzińskiego jeden z więźniów zwierza się narratorowi, iż dla uratowania swojego życia musiał wydać innych czterech współwięźniów.
W opowiadaniach “Pożegnanie z Marią” Tadeusza Borowskiego odnajdujemy epizodyczną sylwetkę młodej dziewczyny, która wyrzeka się swojego małego synka, aby uchronić swoje własne życie.
Zofia Nałkowska w opowiadaniu “Przy torze kolejowym” w “Medalionach” opisuje dramat Żydówki, która uciekła z transportu kolejowego, ale z powodu rannego kolana nie mogła uciec. Ludzie ze wsi obserwowali jej cierpienia i męki, jednak nikt nie zdecydował się jej pomóc. Bali się narażać własne życie…
Natura ludzka jest nieprzenikniona. W wielu przypadkach strach o własną egzystencję decyduje o wszystkim, często jednak liczy się zupełnie coś innego… Jak bowiem wytłumaczyć zachowanie starej Żydówki opisane we wspomnianych już opowiadaniach Tadeusza Borowskiego? Gdy zagłada getta wyglądała coraz poważniej i okazało się, że żadnym sposobem nie można wyrwać z tego “piekła” jej najukochańszej córki, kobieta ta, pomimo iż sama wielkim kosztem i prawie cudem uciekła stamtąd, zdecydowała się wrócić z powrotem. Wybrała śmierć przy najbliższej osobie w zamian za samotne i pełne poczucia winy życie.
Jaki więc przypisać charakter człowiekowi? Czy można powiedzieć, że jesteśmy egoistami zapatrzonymi w nasz własny interes, czy wręcz przeciwnie – jesteśmy istotami zdolnymi do wielkich czynów?
Literatura nie daje na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Może w rzeczywistości każdy ma w sobie obie te cechy, które się nieustannie w nim spierają? Jedno jest tylko pewne: Jesteśmy pozostawieni samym sobie i tylko od nas zależy, czy swoimi czynami wprawimy innych w zdumienie wynikające z podziwu, czy z odrazy.
Człowiek sam dla siebie jest zagadką. Nie potrafimy zrozumieć naszej natury, nie potrafimy poznać siebie. “Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono” – twierdzi Wisława Szymborska i trudno naszej noblistce nie przyznać racji.
Wewnętrzne bogactwo człowieka może wywoływać zrozumiałe zdumienie, gdyż stać nas na bardzo wiele. Arcydziełem jednak nie jesteśmy, gdyż bardzo często nie potrafimy z tego wewnętrznego bogactwa właściwie korzystać – żyć nie tylko dla siebie, ale również dla innych. Powinniśmy jednak starać się docierać do głębi swojego człowieczeństwa, bo musimy pamiętać, iż, jak napisał nasz wielki wieszcz Adam Mickiewicz: “Kto nie był ni razu człowiekiem, temu człowiek nic nie pomoże”…
Nie wszystko możemy poznać drogą własnych doświadczeń, całe nasze życie to zbyt krótko, by wyciągnąć wnioski z różnych zdarzeń. Myślę, że dlatego może nam w tym pomóc literatura, bo bez niej nasz świat byłby uboższy, pozbawiony jednej z najlepszych dla człowieka możliwości rozwoju wewnętrznego i kształtowania światopoglądu. Do końca trwania ludzkości słowa wypływające spod piór artystów będą wpływały na ludzkie ideały i światopogląd. Przecież każda łza, drobny uśmiech, wzruszenie czy też głos sprzeciwu, jakie budzi w nas jakakolwiek literatura, są narzędziem urabiającym nasze dusze.
Artysta to człowiek naznaczony wrażliwością, większą od przeciętnego zjadacza chleba, posiada bowiem zdolność odbioru i przetwarzania rzeczywistości w sposób bardziej wnikliwy i emocjonalny. Nic więc dziwnego, że literatura jest także nośnikiem mądrości wielu pokoleń.
Dzięki niej możemy spojrzeć na siebie i drugiego człowieka z innej strony, po której więcej znaczy drżenie ludzkiego serca, błysk oczu, czy niedopowiedziany gest.