- Pierwsza publikacja utworu to 1929 rok.
- Jeden z bardziej znaczących manifestów antywojennych.
- Tuwim jeszcze raz udowodnił w literaturze swoje zaangażowanie polityczne.
- Przykład liryki zwrotu do adresata
- Staje się nim człowiek, wskazany w tytule.
- Utwór wywołał burzę i kontrowersje.
- Odbierano go jako zamach na suwerenną władzę, ale też przeciwstawienie się jakiejkolwiek wojnie.
- Podmiot liryczny, że wojna to zło i należy przeciwstawiać się jakiejkolwiek nietolerancji.
- W wierszu brak popularnych środków artystycznych, by nie zasłaniać przewodniego motywu.
- Siłę przekazu wzmacniają natomiast znane prozaizmy, wulgaryzmy (np. drab, szczeniak, rozścierwi się, granda).
- Wyodrębnić można metaforę synestezyjną (wrzask liter) i metonimię (ojczyznę szarpać deklinacją).
- Wiersz nie stracił na popularności, zespół „Akurat” uczynił z niego muzyczny manifest.
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić „historyczną racją”,
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”.
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
„Bujać – to my, panowie szlachta!”