Plan prezentacji:
- Wprowadzenie – rozważania na temat młodości i dorastania.
- Kordian, jego rozrachunek z samym sobą i dorastaniu do roli czynnej, do roli spiskowca i zabójcy cara.
- Dojrzewanie i kształtowanie się postawy moralnej i społecznej Cezarego Baryki.
- „Syzyfowe prace” powieść o dorastaniu Marcina Borowicza.
- Tragizm pokolenia dorastającego w czasie wojny na przykładzie bohatera powieści A. Szczypiorskiego.
- Podsumowanie – .
Bibliografia podmiotowa:
Juliusz Słowacki, Kordian, Kraków 2007.
- Stefan Żeromski, Przedwiośnie, Kraków 2006.
- Stefan Żeromski, Syzyfowe prace, (Wstęp A. Hutnikiewicz ), Wrocław 1984.
- Andrzej Szczypiorski, Początek, Warszawa 2006.
Bibliografia przedmiotowa:
- Nowacka I., Kordian Juliusza Słowackiego, Biblioteczka opracowań, Zeszyt nr 6.
- Osmoła , Przedwiośnie Stefana Żeromskiego, Biblioteczka opracowań, Zeszyt nr 23.
- Polańczyk D. Początek, Andrzej Szczypiorski, Biblioteczka opracowań, Zeszyt nr 53.
- Wilczycka , Syzyfowe prace , S. Żeromski, Biblioteczka opracowań, Zeszyt nr 64.
- Januszewski T., Słownik pisarzy i lektur dla liceum, Warszawa 2001.
- Słownik bohaterów literackich, Kraków, 2003
- Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1985, hasła:
Stefan Żeromski (t. II, s. 696–699), Juliusz Słowacki (t. II s. 375 – 378), Andrzej Szczypiorski (t. II, s. 426).
Dojrzewanie bohatera na przykładzie wybranych utworów
Młodość to najpiękniejszy okres w życiu każdego człowieka. To czas zmian w psychice, czas kształcenia się pełnej świadomość każdego z nas. Młodzi ludzie inaczej myślą, czują i rozumieją, bardziej spontanicznie podejmują decyzje. Potrafią mocniej kochać i głębiej wierzyć światu i ludziom – to właśnie czyni ich lepszymi, stawia ponad życie. Swoim myśleniem i działaniem młodzi często wykraczają poza ciasne ramy codzienności, przez co niejednokrotnie potępiani i krytykowani przez ogół społeczeństwa. Nie tylko bowiem w dzisiejszym czasie młodzi nie są do końca rozumiani i akceptowani, tak było już od dawna. Młodość zawsze szła w parze z dorastaniem, z chęcią zmian, z buntem wobec rzeczywistości.
Młodość i dojrzewanie są także ważnym motywem literackim. Sięgali do niego pisarze różnych epok. Co pociągało autorów w młodych ludziach? Na pewno ich idealizm, zapał i wiara w możliwość zmiany świata.
Swoje rozważania chciałbym rozpocząć od „Kordiana” J. Słowackiego. Tytułowy bohater to skomplikowana psychologicznie postać. Jego dojrzewanie jest bardzo trudne i bolesne. Jest wrażliwy, uczuciowy, często rozmarzony.
Nie potrafi odnaleźć się w otaczającym go świecie. Uczucie zawiedzionej miłości oraz brak umiejętności znalezienia celu w życiu powodują prawdziwe zagubienie młodziutkiego Kordiana, nie potrafiącego opanować swych rozbieganych myśli i marzeń, cierpiącego na chorobę wieku, charakteryzującą się poczuciem bezsensu życia, bezcelowości wszelkich aktywnych działań, poczuciem nudy i pustki.
Nieszczęśliwa miłość do Laury kończy się próbą samobójstwa, po której Kordian wyrusza w podróż po Europie> Wędrówka jest czasem dojrzewania duchowego głównego bohatera, konfrontacji młodzieńczych ideałów z rzeczywistością.
Na dojrzewanie to nakładają się kolejne rozczarowania. W Anglii przekonuje się o wszechwładzy pieniądza, dzięki któremu można sobie kupić władzę, szlachectwo, uznanie, lecz nie szacunek ludzi. We Włoszech przekonuje się o tym, ze prawdziwa miłość nie istnieje. Wioletta gotowa jest sprzedać swoje uczucie za złoto. Kordian demaskuje ją opowiadając zmyśloną historyjkę o swoim bankructwie i złotych podkowach konia.
W Rzymie podczas audiencji u papieża bohater przekonuje sie, że los Polaków jest Ojcu Świętemu całkowicie obojętny, że w świecie wielkiej polityki chrześcijańskiej papież stanie po stronie silniejszego, potępi powstanie listopadowe i każe katolickim Polakom czcić prawosławnego cara.
W czasie monologu na szczycie Mont Blanc w bohaterze dokonuje się ostateczna przemiana i odkrycie przez Kordiana celu życia. Od tej pory będzie walczył o wolność i niepodległość, choćby za cenę własnego życia.
Kordian jest jednak w swych działaniach osamotniony. W ostatecznym rozrachunku ponosi klęskę, najpierw w momencie gdy przegrywa starcie z konserwatywnym Prezesem, później kiedy okazuje się, że dokonanie zamachu, którego się podjął, przekracza jego możliwości psychiczne i moralne. Jest to wiec jednostka niedojrzała politycznie, ale jednocześnie piękna i czysta moralnie.
Kordian był skrajnie samotny, nie miał przyjaciół, a raczej sam nie chciał być niczyim przyjacielem. Zbyt zajęty był sobą i szukaniem celu egzystencji.
Motyw dorastania i dojrzewania odnajdujemy w „Przedwiośniu” Stefana Żeromskiego. Już sam tytuł zdradza treść utworu. „Przedwiośnie” to okres poprzedzający dorosłość, czas wiążący się z witalnością, miłością. Dojrzewanie bohatera to również dorastanie do polskości, do patriotyzmu. Jest on nowym typem bohatera w twórczości Żeromskiego – poszukuje idei. Biografia Cezarego jest w pewien sposób typowa dla młodego pokolenia Polaków. Poddany jak wielu indoktrynacji radzieckiej, długo miał problemy z określeniem swej tożsamości narodowej. Jego udział w wojnie nie jest wyrazem głębokiego patriotyzmu – wziął udział, ponieważ „szli wszyscy”.
Cechuje go młodzieńcza chęć przebudowy świata, targa nim niepokój o los swój i Polski. Żeromski nie ukrywa jego wad, skłonności do awanturnictwa, nadmiernego ulegania emocjom. Charakteryzuje się też głębokim współczuciem, uczuciowością, dynamizmem.
Cezary szuka idei przez całe życie. Początkowo jest zafascynowany rewolucją, bezkrytycznie przyjmuje hasła równości społecznej itp. Wprawdzie matka usiłowała pokazać mu mankamenty rewolucji i komunizmu, lecz dla Cezarego nie miały one nic z siły niszczącej. Z fascynacją w oczach biega na wiece, lojalnie traktuje polecenia władz o wydaniu kosztowności '”Dość tego życia na koszt ludu! (…). Pali mnie złoto ojcowskie.”
Porażającym doświadczeniem dla bohatera staje się dla niego śmierć matki i praca przy grzebaniu trupów, które uświadamiają mu one, że rewolucja niesie śmierć i zniszczenie. Uświadamia sobie bezsens niszczenia. Od tej chwili nie może zapomnieć krzywdy i zła. Załamuje się w nim idea rewolucji.
Po powrocie do kraju wzbiera w nim chęć naprawy Ojczyzny. Podczas wizyty w Chłodku i Nawłoci poznaje nędzne życie chłopów-komorników. Nie może zrozumieć ich bierności .
Po powrocie do Warszawy prowadzi dyskusje ideowe z Szymonem Gajowcem (wiceminister ówczesnego rządu postulującym ewolucyjne przemiany społeczne i reformy) i z Antonim Lulkiem (komunistą). Jednak z żadnej z tych dróg Baryka nie może jednoznacznie zaakceptować. W ich koncepcjach dostrzega tylko częściowe racje.
Jako młody człowiek o nieukształtowanym światopoglądzie i niesprecyzowanej tożsamości narodowej stanowi materiał podatny na wpływy i manipulacje. Zostaje postawiony w sytuacji rozdarcia wewnętrznego wobec dwóch różnych ideologii i nie potrafi się odnaleźć. „Zaprzeczał jednym, zaprzeczał drugim, a swojej własnej drogi nie miał pod stopami”.
Baryka to dziwny młodzieniec, rojący piękne sny o szklanych domach, „człowiek znikąd”, człowiek nieszczęśliwy szukający własnego miejsca w świecie.
Ważną pozycją w dorobku Żeromskiego są „Syzyfowe prace” wypływające z kręgu jego przeżyć i osobistych doświadczeń z lat szkolnych. Powieść nie jest utworem autobiograficznym, jednakże autor zawarł w niej wiele własnych wspomnień i dziecięcych doznań i uczuć. Marcin Borowicz posiada wiele rysów wziętych z życia autora,
Zasadniczym problemem, treścią powieści jest obraz rusyfikacji i odporu młodzieży na tle ogólnej i politycznej bierności polskiego społeczeństwa. Artur Hutnikiewicz twierdzi, iż Żeromski odwołując się do mitu o Syzyfie wyeksponował w swej tytułowej metaforze nie tyle tkwiący w tym micie motyw daremności poczynań, ile znak odwagi, siły i uporu młodzieży polskiej. To właśnie jej zmagania z potęgą zaborczego państwa mają w sobie coś z wielkości i uporu pracy Syzyfa.
Centralną postacią powieści Żeromskiego jest Marcin Borowicz, którego dzieje i psychiczne przemiany mają miejsce w okresie zdobywania wiedzy w rosyjskich szkołach – od wyjazdu z rodzinnego domu do szkółki elementarnej w Owczarach, aż do wieku, gdy „jako już młodzian dojrzały i cywilny, przybył do Klerykowa…”.
Autor ukazuje go w wielu różnych sytuacjach życiowych, niezwykle dla niego ważnych zwracając szczególną uwagę na strony psychiczne bohatera i jego reakcje. Marcinek przeżywa różne trudności, a stan jego uczuć w różnych sytuacjach zmienia się tak, jak ewoluuje jego wiedza o świecie i życiu.
Żeromski doskonale przedstawił psychiczne rozterki małego ucznia nauczyciela Więckowskiego, który przeżywa pierwsze rozstanie z rodzicami, analizuje odczucia dziecka po śmierci matki, które czuje się aktorem bolesnego widowiska, a które dopiero po jakimś czasie, pod wpływem szkolnych kłopotów odczuło brak kogoś bliskiego, poczuło ogrom straty.
Naiwne zauroczenie dobrocią inspektora Zabielskiego i gorąca żarliwość do spełniania życzeń swego rosyjskiego zwierzchnika prowadziły Marcina do całkowitego podporządkowania się działaniom rosyjskiej władzy, w wyniku którego wrócił on wspomnieniami do patriotycznych opowiadań strzelca Nogi. Żeromski jest mistrzem w określaniu stanów psychicznych – na kartach jego powieści Marcinek dorasta, zaczyna rozumieć sytuację własną, powoli wkracza w życie ucząc się przyjaźni, miłości, patriotyzmu.
Opis przeżyć wewnętrznych Borowicza, Radka i innych zaskakuje trafnością, która wynika z doskonałej znajomości psychologii wieku dojrzewania. Sam Żeromski z całą pewnością doświadczał tego rodzaju stanów, toteż stworzył czytelny obraz wewnętrznego rozwoju osobowości w określonych warunkach historycznych, społecznych i narodowych. Doskonałym przykładem są przeżycia Marcina podczas recytacji „Reduty Ordona”:
„Dręczyło go przemierzłe złudzenie, że on to wszystko już niegdyś słyszał, że on to nawet gdzieś jakby własnym okiem widział, ale nie mógł pojąć, co będzie dalej – i słuchał, słuchał ze wstrętem i złością, ale z dreszczem dziwnego bólu w piersiach.[…] Serce Marcina szarpnęło się nagle, jakby chciało wydrzeć się z piersi, ciałem jego potrząsało wewnętrzne łkanie”.
Dorastanie Borowicza jest ukazane podczas całego okresu edukacji szkolnej. Nie jest to jednak utwór o ciągłej, spójnej narracji, ukazuje bohatera w pojedynczych obrazach i scenach, które stanowią ważne, węzłowe momenty składające się na dzieje bohatera oraz ukazujące rozwój jego osobowości. Poszczególne obrazy i sceny powiązane są opisami lub przejściami informującymi o biegu wydarzeń.
W ekstremalnie trudnych warunkach człowiek dojrzewa o wiele szybciej, niż dzieje się to normalnie.
Przekonuje się o tym Henryczek Fichtelbaum z powieści „Początek” Andrzeja Szczypiorskiego. Bohater pochodzi z inteligenckiej rodziny, jest synem prawnika. Wychował się w domu na pograniczu światów, na ziemi niczyjej, bo jego ojciec wywodził wprawdzie ród z familii pobożnych ortodoksyjnych Żydów, ale ukończył studia prawnicze i porzucił dawne środowisko i rozstał się z religią mojżeszową.
Henryczek był „kapryśny, ładny, ciemny, skupiony”, jak każde dziecko lubił słodycze, przyjaźnił się z Pawełkiem, uczęszczał do gimnazjum.
Dopiero wojna uświadomiła mu niewłaściwy kształt własnego nosa, zmusiła do zamieszkania w gettcie. Ten niespełna dziewiętnastoletni chłopiec nie mógł zrozumieć, dlaczego ma zginać, przecież to nie jego wina, że urodził się Żydem. Nie potrafi zrozumieć, jakim prawem został uczyniony Żydem, czy aby po to by później umrzeć z tego właśnie powodu?
Ucieka z getta. Jego życie staje się wielką tułaczką. Jednak jego impulsywność i niezależność nie pozwolą mu na dłuższe życie w ukryciu. Henryczek zbuntowany i zmęczony nie chce się dłużej ukrywać. Każda styczność ze światem wykraczającym poza ściany strychu uświadamia mu jego przekleństwo.
Cierpi wewnętrznie, ma w głowie chaos. Zastanawia się nad sensem swoich narodzin, swojego żydostwa, roli skazańca, „śmiecia ludzkości”. Przez dwa lata tuła się, nocuje w lesie, w warszawskich wychodkach, na wysypiskach śmieci, ciągle odczuwa głód i żyje w strachu.
Czy tak powinna wyglądać młodość? Niby jest wolnym człowiekiem, ale jednocześnie więźniem czasu, historii i rasy. Ten dotąd bezbożny Żyd próbuje odnaleźć Boga w praskiej wygódce. Przemarznięty do kości, z uciskiem w żołądku czując woń ludzkich odchodów prowadzi rozpaczliwą modlitwę. W tym filozoficznym monologu błaga o posiłek i możliwość ogrzania się przed śmiercią. Jego marzenie ziszcza się dzięki prostytutce. Po tej inicjacji, w której zabrakło miłości, Henryk nie jest już dzieckiem, jest mężczyzną postanawia przyjąć swoje przeznaczenie z podniesioną głową. Ma dość ciągłej ucieczki chce „zdążyć przed panem Bogiem, i wraca do getta. Nawet prośby najlepszego przyjaciela nie zmieniają jego decyzji. Zdecydowany, Świadomy nieuniknionej śmierci zbliża się do Boga, wystawia go na próbę.
Henryczek kochał życie i wolność, ale nie mógł znieść samotności. Czy przegrał? Wojna zabrała mu wszystko, młodość, marzenia, życie i wiarę w ludzi. A może śmierć była dla niego wybawieniem?
Jego dojrzewanie było błyskawiczne, bądź, co bądź nawet małe dzieci w obliczu śmierci szybko się starzeją.
Trudno jest być młodym… To chyba wiemy wszyscy z własnego doświadczenia. Młodzi ludzie, czy to w literaturze czy w rzeczywistości, poszukują swego miejsca w świecie, dokonują wyborów, szukają wzorców, kształtują własną hierarchię wartości i światopogląd. Jest to czas trudnego, ale zarazem pięknego okresu dojrzewania
Dojrzewanie ma swoje prawa i należy je uszanować.
[Wiola F.]