Fiodor Michajłowicz Dostojewski to rosyjski pisarz drugiej połowy XIX w. „Wybitny twórca, subtelny znawca duszy ludzkiej”. Zawsze budził zainteresowanie badaczy. Być może, ze względu na fascynującą biografię i dorobek literacki, który stał się jej odbiciem.
Dostojewski uważany był za człowieka niezwykle wrażliwego, próbującego szukać odpowiedzi na podstawowe zagadnienia filozoficzne i społeczne. Miał niezwykłą zdolność przenikania na wskroś ludzkiej psychiki, fascynował go człowiek i prawda o nim. Był pisarzem głęboko chrześcijańskim, ale niewolnym od zwątpień i rozterek. Tworzył dzieła, w których zawarł wielką wiedzę o świecie, mechanizmach nim rządzących, psychice ludzkiej, wzlotach i upadkach ducha.
Do najwybitniejszych utworów Dostojewskiego możemy z pewnością zaliczyć „Zbrodnię i karę”.
Na kartach tej powieści zamieszcza autor podstawowe pytania na temat człowieka i otaczającej go rzeczywistości, stara się jednoznacznie na nie odpowiedzieć.
Tworzy złożony obraz świata – pełen namiętności i sprzeczności, różnych stanowisk i racji, konfliktów prowadzących do tragedii. Obserwujemy więc opanowany przez pieniądze Petersburg lat 1864–65. Dzielnice nędzy, obskurne kamienice, odrażające podwórka. Pijaków, prostytutki, środowiska przestępcze; bogacących się na cudzym nieszczęściu lichwiarzy, pośredników finansowych, a także ich biedną, żyjącą na skraju nędzy klientelę. Miasto jawi się jako odpychające i przytłaczające.
Dostojewski nie ocenia jednoznacznie ukazanych środowisk. Z przedstawionych portretów psychologicznych możemy wywnioskować, że zarówno po jednej jak i drugiej stronie są postaci pozytywne (Sonia, Lizawieta) i doszczętnie zepsute (Alosza).
To wszystko (problem alkoholizmu, zdobywania pieniędzy wszelkimi sposobami, niemożność udźwignięcia kosztów kształcenia, choroby i nędza) schodzi na plan dalszy, staje się tłem wobec najistotniejszego zagadnienia jakie rozważa pisarz.
Centralny konflikt powieści to zderzenie rozumu i wiary (bezpośrednio przykazanie dekalogu „Nie zabijaj”).
Na przykładzie czynu jednoznacznie złego (według naszego poczucia moralności) przedstawia Dostojewski wielki dramat moralny wynikający z odejścia od wiary. Podstawowe pytania, które stawia sobie sam bohater prowadzą do refleksji i wątpliwości intrygujących także autora utworu.
Zasadniczą kwestię stanowi zakres wolności człowieka (liberalizm pozytywistyczny) – w jakich okolicznościach można złamać prawo?
Czyn Raskolnikowa wynika bowiem z jego światopoglądu. Student wierzy, iż jest on całkowicie uzasadniony (rozumowe kalkulacje to potwierdzają – 1 śmierć za 100 uratowanych żyć). Dla niego normy moralne są rzeczą względną, bo nie obowiązują wszystkich, naginane są do ludzkich interesów.
Jest i druga przyczyna, dla której Raskolnikow usprawiedliwia swój postępek. Odnajduje w dziejach ludzkości dziesiątki przykładów na to, iż postęp dokonuje się za sprawą nieprzeciętnych jednostek. Jak wykazuje historia, jednostki te często postęp opłacały przelewem ludzkiej krwi.
Jednak po pewnym czasie wrażliwa psychika Raskolnikowa weryfikuje wyznawane dotychczas teorie filozoficzne (Hegel). W jego zmaganiach z samym sobą, nikt nie może mu pomóc uspokoić chaosu. Młodzieniec przytłoczony ciężarem winy zaczyna rozumieć rozbieżność między „rozumowym” teoretyzowaniem a praktyką życia. Pojmuje, że siła ludzkiej duszy i serca nie da się podporządkować stworzonym na własny użytek zasadom. Rozum ponosi klęskę, okazuje się bezsilny wobec poczucia winy, które nie pozwala żyć. Filozofia Raskolnikowa jest błędna, jednak on sam odnosi zwycięstwo.
Dostojewski jako doskonały znawca i obserwator wie, że dzięki drugiemu człowiekowi można odzyskać wiarę, cel w życiu, zrozumieć sens cierpienia.
Tak właśnie dzieje się z Raskolnikowem i Sonią (będącą symbolem wiary). Autor w swym poszukiwaniu prawdy dochodzi więc do bardzo znaczących wniosków.
Triumfuje natura i religia. Człowiek bywa słaby i upada, ale umie się podnieść i odrodzić, odrzucić samotność na rzecz bliskości z drugą osobą i pełnego oddania.
Istota ludzka jest złożona, zdolna do zaskakujących zachowań i spekulacji, ale i do współczucia i ofiarności, i miłości. Czasem słabość powoduje, iż próbuje tworzyć własne systemy wartości, odwraca się od tego co prawdziwe i naturalne.
Dostojewski uważa zatem, iż prawdę i szczęście odnaleźć można jedynie w Bogu, religii, niezmienionych od tysiącleci zasadach dekalogu.
[AW]