Droga Lipo,
Jestem bardzo wdzięczna za Twoje zaproszenie. Upały dawały się we znaki w tym roku, więc Twój cień naprawdę przynosił ulgę. Przyjemnie było poczuć chłodne powiewy wiatru, który poruszał gałązkami.
Śpiew ptaków, szukających tu ochłody brzmiał tak kojąco i ciekawie, nawet pszczoły nie budziły mego przerażenia, chociaż nie lubię owadów.
Muszę powiedzieć, że czułam się wyjątkowo zrelaksowana i kilkakrotnie słodki sen ogarniał me zmęczone ciało. To był wyjątkowy odpoczynek na łonie przyrody.
Rozumiem teraz dlaczego Twój właściciel tak bardzo Cię ceni, mimo że nie rodzisz owoców.
Serdecznie dziękuję za gościnę
Julka