Prowadzący teleturniej „Familiada” stara sie zaskoczyć widzów i uczestników swoją erudycją. Kiedy więc w programie pojawiła się drużyna rycerzy, opowiadając o ich zajęciach mówił o spotkaniach rekonstrukcyjnych i udziale w rycerskich pokazach zespołowych i prywatnych. Chodziło w tym przypadku o turnieje indywidualne, dlatego nam ta wypowiedź nie pasuje. Niestety, takich wpadek językowych, a nawet merytorycznych, w tym teleturnieju jest naprawdę sporo. Warto niekiedy myśleć o odbiorcach, przed telewizorami siedzą także ludzie o dużej wiedzy…