Na wstępie do tak sformułowanego tematu warto krótko wyjaśnić, czym charakteryzuje się filozofia stoicka i epikurejska. W największym skrócie, filozofia stoicka zakłada, że człowiek powinien spokojnie akceptować wyroki losu, ponieważ i tak nie może na nie wpłynąć. Nie powinniśmy zbytnio chełpić się swym szczęściem, ani też pogrążać się w nadmiernej rozpaczy. Najbardziej znanym zawołaniem epikurejczyków jest carpe diem, co oznacza, że powinniśmy łapać chwilę, cieszyć się życiem doczesnym.
Kochanowski większą część swego życia poświęcił na dążenie do osiągnięcia postawy łączącej te dwie filozofie. Epikurejska radość życia powinna uzupełniać się ze stoickim opanowaniem, powagą i rozumem. Taki punkt widzenia przedstawia Kochanowski między innymi w swoich pieśniach, choć echa takiego widzenia widoczne są także w wielu innych jego utworach, np. fraszkach.
W Pieśni IX Kochanowski pisze:
„A kto by chciał rozumem wszystkiego dochodzić,
I zginie, a nie będzie umiał w to ugodzić”.
Stwierdza w ten sposób, że wyroki Fortuny są dla człowieka nieodgadnione. Nie powinniśmy tracić naszego krótkiego życia na ziemi na poszukiwanie odpowiedzi na pytania o przyszłość, czy o rzeczy ostateczne. Ważne jest to, aby jak najlepiej starać się przeżyć teraźniejszość; co ma nas spotkać, i tak nas na pewno nie ominie, ponieważ wszystkim kieruje zrządzenie Boskie.
Szczególnie słynny jest inny cytat, również pochodzący z Pieśni IX:
„A nigdy nie zbłądzi,
Kto tak umysł narządzi,
Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić,
Temu mężnie wytrzymać, w owym się nie wznosić.”
Jasny jest chyba wydźwięk tych słów, które stanowią poetycką esencję stoicyzmu.
Filozofia stoicka nie zakłada jednak biernej postawy wobec losu. Wręcz przeciwnie, prawdziwy stoik musi czynić wszystko, aby żyć zgodnie z surowymi normami etycznymi. Życie stoika ma być pokazem mądrości, odwagi, patriotyzmu, ma być wzorem dla innych do naśladowania. Potwierdzeniem takiej postawy może być cytat z Pieśni V, w której Kochanowski mówi o szkodach, jakie wyrządziły najazdy tatarskie na Polskę:
„A teraz k’temu obróć myśli swoje,
Jakobyć szkody nieprzyjaciel twoje
Krwią swą nagrodził […]”
Ważne jest też, żebyśmy pamiętali, że prawdziwa cnota nie oczekuje nagród i poklasku innych ludzi. Cnota jest wartością samą w sobie, bez względu na to, jakie efekty uboczne powoduje:
„Cnota […]
Sama ona nagrodą i płacą jest sobie.”
Najwyższym więc celem jest samo dążenie do doskonałości, nie zaś zyski, jakie może nam to przynieść.
Epikurejskiej ulotności i chwilowości przeciwstawia poeta w swoich pieśniach wieczną sławę, jaką mogą mu zyskać jego dzieła. Kochanowski wierzy, że poeta jest wybrańcem losu wyniesionym ponad tłum. Dar, jakim jest obdarzony sprawi, że będzie znany na całym świecie.
Warto sobie zadać pytanie, czy postawa życiowa, jaką przedstawia w swoich pieśniach Kochanowski, warta jest polecenia innym. Propozycja Kochanowskiego wydaje się dość nęcąca, ponieważ większość ludzi chciałaby uniknąć cierpienia i nieprzyjemności w swoim życiu. Z drugiej strony jednak, taka postawa sprawia, że człowiek pozbawiony byłby najwyższych wzruszeń, takich jak choćby miłość. Czy warto z takich przeżyć rezygnować na rzecz spokojnego życia?
Kochanowski zresztą przekonał się później, że człowiek nie zawsze może postępować zgodnie z ideałem stoicko-epikurejskim. Stało się tak po śmierci córki poety, Urszuli. Okazało się, że wszelka mądrość, jaką posiadł do tej pory Kochanowski nie była wystarczająca, aby ukoić ból po stracie ukochanego dziecka.
[ML]