W stolicy, na Mokotowie, usytuowano hotel dla motyli i owadów. Powstał w ramach budżetu partycypacyjnego (w innych miastach nazywanego obywatelskim). To naprawdę ciekawy pomysł, przeciwstawienie złośliwemu niszczeniu całych pasiek {to naprawdę bandytyzm!), tym bardziej, że Minister Rolnictwa nie zabronił oprysków, które niszczą te pożyteczne owady. Zdaniem naukowców, kiedy znikną pszczoły, zniknie także życie ludzkie. W wielu miastach, ze względu na suszę i niezbędny pokarm dla owadów sieje się tzw. kwietne łąki, to też interesujący pomysł i wsparcie dla nasych „mniejszych braci”.
Popieramy takie działania, przeczytajcie i zastanówcie się chwilę nad przyszłością…