We Włoszech w XV wieku narodził się prąd umysłowy, nazywany humanizmem. Jego nazwa wywodzi się od łacińskiego przymiotnika humanus, czyli ludzki.
Humaniści zdecydowanie przeciwstawiali się teocentrycznej filozofii średniowiecznej i w centrum uwagi stawiali człowieka.
Humanizm renesansowy rozwinął charakterystyczne dla antyku zainteresowania człowiekiem, wzbogacając je o idee zaczerpnięte z chrześcijaństwa. Renesansowy humanista to człowiek wszechstronnie wykształcony, znający kulturę antyczną i posługujący się greką, łaciną, hebrajskim.
Dewizą humanistów stał się cytat z dzieła rzymskiego komediopisarza Terencjusza (ok. 190-159 p.n.e.) „Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce”.
Człowiek, wedle renesansowego ideału, miał być wszechstronnie wykształcony, oczytany, znać języka, powinien mieć wykształcony gust, być ciekawy świata, a zarazem, zgodnie ze wskazaniami stoików, zachowywać spokój i opanowanie, unikać gwałtownych uczuć i namiętności.
Humaniści, kreujący wzór człowieka doskonałego, wskazywali na rozum jako główny czynnik, który powinien decydować o ludzkim postępowaniu.
Zwolennicy humanizmu nie odrzucali religii, choć dystansowali się od niej, a zwłaszcza od jej wymiaru instytucjonalnego. Przykład postawy humanistycznej prezentował jeden z najwybitniejszych myślicieli epoki Erazm z Rotterdamu (1467-1536), który w czasie nabrzmiałych konfliktów wyznaniowych nie opowiadał się wyraźnie po żadnej ze stron.
Humaniści poszukiwali inspiracji w twórczości autorów starożytnych. Sobie przypisywali zasługę odkrycia filozofii i literatury antycznej, a także odrodzenia jej po upadku w okresie średniowiecza.
Humanizm przyniósł także nowy stosunek do języka, oprócz łaciny sięgano po języki narodowe, w języku polskim szczególne zasługi położył na tym polu Jan Kochanowski, w Hiszpanii Miguel de Cervantes, a w Anglii Wiliam Szekspir.