Anonimowa piosenka żołnierska, obrazująca jakże smutny los żołnierza. Nie jest także znany czas jej powstania, ale uważa się tę pieśń za jedną z najstarszych. Niektóre źródła mówią nawet o czasach Władysława Warneńczyka, inne o panowaniu Stefana Batorego, a jeszcze inne odwołują się do czasów napoleońskich lub legionowych. Tekst piosenki był wielokrotnie modyfikowany, a wpływ na to miały różne wydarzenia historyczne.
Idzie żołnierz borem lasem, borem lasem
Przymierając z głodu czasem, z głodu czasem, z głodu czasem.
Suknia na nim nie blakuje, nie blakuje
Wiatr dziurami przelatuje, przelatuje.
Chustka czarna jest za pasem jest za pasem
Ale i w tej pusto czasem, pusto czasem.
Chociaż żołnierz obszarpany, obszarpany
Przecież idzie między pany,między pany.
Trzeba by go, obdarować obdarować
Soli jemu nie żałować, nie żałować.
Wtenczas żołnierza szanują, ach szanują
Kiedy trwogę na się czują, na się czują.
Zapłaćże mu Jezu z nieba Jezu, z nieba
Boć go pilna jest potrzeba, jest potrzeba.