Jaka dziedzina sztuki przekazuje więcej wiedzy o średniowieczu: literatura, wiedza pozasłowna. Dlaczego?

Bez wątpienia, więcej wyobrażeń o tej niezwykle interesującej epoce spod znaku „miecza i krzyża”, przynosi jej sztuka utrwalona w postaci gotyckich i romańskich kościołów, malowideł i witraży. Spuścizna literacka średniowiecza jest uboga. Zadecydował o tym sam człowiek, bezpowrotnie niszcząc dzieła literackie swych przodków w zawieruchach wojennych.
Gdy wchodzimy do gotyckiej katedry, poraża nas jej ogrom, smukłość, zadziwiające skomplikowanie tworzących ją elementów architektonicznych składających się na doskonałą całość. Barwne światło, spływające z witraży, stwarza niezwykłą atmosferę kontemplacji wewnętrznego skupienia.
Sztuka gotyku i romanizmu była żywą księgą pisaną w kamieniu, cegle i szkle, wyrażaną w malowidłach, dla niepiśmiennego ludu. Symbolika, kierująca procesem tworzenia dzieł architektonicznych, wyrażała przekonanie o boskiej harmonii i doskonałości świata, hierarchizowanego w strukturze feudalnej. Niedostępne zamki, błędni rycerze, uwiecznieni na malowidłach, prezentowały duch feudalizmu, którego nie zrozumiemy, nigdy nie będąc we wnętrzu takiej budowli, albo nie widząc średniowiecznych miniatur, chociażby tych z modlitewnika księcia de Berry.
Szczególny układ wnętrz kościoła średniowiecznego mówi nam o obowiązującej idei uniwersalizmu (był on jednakowy w zasadzie dla całej Europy). Freski Giotta i Cinabuego wyrażają zafascynowanie wnętrzem i perspektywą w malarstwie.
Stare mury obronne, np. Carcasso, nie mówią o burzliwej przeszłości miast żyjących w ciągłym zagrożeniu za strony różnych najeźdźców.
Niewątpliwie sztuka średniowieczna, ta pozasławna, oparła się niszczącemu wpływowi czasu. Nie sposób jest przecież zetrzeć kamienia, czy cegły, zresztą tak pięknie uformowanego, w całkowity proch, co może zdarzyć się księdze.
[PG]