Odkąd byłam mała słyszałam praktycznie codziennie “W dzisiejszych czasach to można wszystko kupić po prostu!”. Oczywiście moi rodzice to mówiąc mieli na myśli absurdalne reklamy w telewizji, ale tak się do tego przywiązałam, że zostało to czymś w rodzaju motta życiowego. “Wszystko można kupić – być może nawet przyjaźń lub inne rzeczy niematerialne” pomyślałam, ale nie chodziło mi już o kupowanie za pieniądze, ale za dobre czyny, za bycie miłą, za bycie przy kimś, gdy ten ktoś potrzebuje pomocy.
Nawet teraz, po latach, nadal wierzę, że prawdziwa przyjaźń jest jak taka uczciwa transakcja – coś za coś, przysługa za przysługę. Dajemy coś drugiej osobie w oczekiwaniu, że nie robimy tego na darmo. Przynajmniej tak to działa do momentu, gdy zaufamy tej osobie na tyle, by robić to, bo oni by zrobili to samo na naszym miejscu.
We współczesnym świecie, trudno jednak znaleźć uczciwych sprzedawców – normalnych i tych “sprzedających” przyjaźń. Coraz częściej kupujemy rzeczy przez internet rojący się od oszustów. Dlatego cena dobrego sprzedawcy i przyjaciela drastycznie wzrasta, a na jakość sprzedawcy/przyjaciela wpływa wszystko… nawet intencje klienta…
Jula Sz.