- Wiersz z gatunku liryki sytuacyjnej.
- Stanowi zabawną poetycką opowieść o spacerze po lesie.
- Zbudowany z 5 różnej długości strof, nie posiada rymów i znaków przestankowych, a wersy różnią się także długością, niektóre zostały zapisane rozstrzeloną czcionką.
- Myślą przewodnią są duchy, które ujawniają się jesienią.
- Podmiot liryczny (który należy utożsamić z poetą dzięki wykorzystaniu czasowników w 1 osobie „poszedłem”) chce zaobserwować te tajemnicze postaci.
- Zaczyna się jak tajemnicza opowieść o duchach.
- Chce sprawdzić czy rzeczywiście pojawiają się o tej porze roku,umiejętnie tworzy nastrój, buduje atmosferę grozy i niesamowitości.
- Trudno wskazać jego uczucia, choć panuje nastrój tajemniczości, niepewności, nawet w niektórych momentach grozy.
- Wiersz jest potwierdzeniem faktu, że ludzie sami wymyślają te niespotykane historie o duchach i zjawach, ubarwiając je za każdym razem.
- Jest to wynikiem pragnienia wiary w zjawiska nadprzyrodzone, o potrzebie posiadania tajemnicy, poszukiwaniu w codzienności urozmaicenia i sensacji.
- Te lęki i strachy można wytłumaczyć całkiem racjonalnie.
- Harasymowicz podchodzi do tych wierzeń, zmyślonych opowieści z sympatią, zrozumieniem i poczuciem humoru.
- Poeta ograniczył użycie środków artystycznych, wykorzystał epitety (np. „sympatyczne ćmy”), porównanie (np. „duchy wysypują się jak grzyby”) i powtórzenia (wers trzeciej i piątej zwrotki jest taki sam.