Sienkiewicz zaczerpnął inspirację z prawdziwej przygody Polaka w Stanach Zjednoczonych. Historia ta „opowiadała” o losach nieszczęśliwego starca Sielawy. Po długiej włóczędze, starzec postanowił osiąść w porcie amerykańskim – Aspenwall. Zajął wolne miejsce Latarnika. Bardzo odpowiadała mu ta praca. Lubił samotność. Oprócz wykonywania banalnych obowiązków, często siadywał na balkonie swej wieży i podziwiając widoki, rozmyślał. Czasami chodził na ryby lub na spacery po wyspie. Monotonność jego życia przerwał nagły niespodziewany wypadek. Któregoś dnia oprócz paczek z żywnością, Sielawa znalazł pudło z książkami. Bardzo się zdziwił. Szczęśliwy padł na ziemię i długo płakał. Drżącymi rękami otworzył pierwszą książkę. Był to utwór Zygmunta Kaczkowskiego „Mundelio”. Zaczytany zapomniał włączyć wieczorem świateł latarni. Rano dowiedział się o katastrofie jednego ze statków. Cała wina i odpowiedzialność spadła na niego. Musiał porzucić posadę latarnika. Widziano go, na którymś z promów płynących do Nowego Jorku. Nieco później znaleziono go martwego, ściskającego w dłoniach polską powieść. Sielawa popełnił samobójstwo. Ta dramatyczna historia bardzo zaciekawiła H. Sienkiewicza. Postanowił opisać to wydarzenie i tak powstał utwór „Latarnik”.
[ET]