- Wiersz z gatunku liryki opisowej.
- Ma formę ciągłą, bez podziału na strofy.
- Jego tematem jest piękno przyrody polskich Tatr.
- Główną bohaterką (malarką) niesamowitych obrazów jest mgła (tańcząca, osłaniająca i odsłaniająca, obejmująca świat w ramiona).
- Powstał obraz w konwencji impresjonistycznej, charakterystycznej dla modernizmu)
- Znaczącą rolę odgrywa w nim światło, cień i kolor, choć obserwujemy rzeczywistość nocą.
- Podmiotem lirycznym są mgły.
- Poeta wykorzystał (zastosował) personifikacje (np. „śpiąca woda”), epitety (np. „mosty wiszące”), powtórzenia (np. „cicho, cicho”).
Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie,
Lekko z wiatrem pląsajmy po przestworów głębinie…
Okręcajmy się wstęgą naokoło księżyca,
Co nam ciała przezrocze tęczą blasków nasyca,
I wchłaniajmy potoków szmer, co toną w jeziorze,
I limb szumy powiewne i w smrekowym szept borze,
Pijmy kwiatów woń rzeźwą, co na zboczach gór kwitną,
Dźwięczne, barwne i wonne, w głąb wzlatujmy błękitną.
Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie,
Lekko z wiatrem pląsajmy po przestworów głębinie…
Oto gwiazdę, co spada, lećmy chwycić w ramiona,
Lećmy, lećmy ją żegnać, zanim spadnie i skona,
Puchem z mlecza się bawmy i ćmy błoną przezroczą,
I sów pierzem puszystym, co w powietrzu krąg toczą,
Nietoperza ścigajmy, co po cichu tak leci,
Jak my same, i w nikłe oplatajmy go sieci,
Z szczytu na szczyt przerzućmy się jak mosty wiszące,
Gwiazd promienie przybiją do skał mostów tych końce,
A wiatr na nich na chwilę uciszony odpocznie,
Nim je zerwie i w pląsy znów pogoni nas skocznie…