„Na ogół mamy dwie miary, jedną odmierzamy siebie, drugą innych. Sobie – ważne, innym – nieważne. Dużo ludziom dajemy z siebie, ale liczymy i sobie zostawiamy więcej. Swoje grzechy tłumaczymy łagodniej niż cudze. Własne cierpienia przeżywamy bardziej niż przeżycia innych. Kiedy patrzymy na tajemnice życia Jezusa, Eucharystii, Serca Jezusowego, zapytajmy” „Jaką miarą mierzysz Panie?:. Pan Jezus właściwie nie mierzy, nie odlicza, nie rachuje – daje wszystko” (ks. Jan Twardowski).