- Utwór z „Wierszy tom czwarty” z 1923 roku.
- Należy do liryki refleksyjno-filozoficznej.
- Składa się z ośmiu zwrotek po cztery wersy.
- W każdym wersie wyodrębnić można 10 sylab.
- Średniówka występuje po czwartej sylabie.
- Wiersz jest regularny i rytmiczny, choć układ rymów jest nieregularny.
- Tematem rozważań jest nauka.
- Mowa tu o nauce zdobywanej przez wszystkie lata w szkole (podmiot liryczny wskazuje poznawany materiał z zakresu przyrody, fizyki, matematyki, geografii) oraz o tzw. mądrości życiowej.
- Podmiotem lirycznym jest prawdopodobnie sam autor, wypowiada się bardzo osobiście, np. „nauczyli mnie”, „oglądałem”.
- Podmiot liryczny mówi językiem potocznym, używając prostych zdań, równoważników zdania, wykrzykników, wielokropek, co przypomina sposób wypowiedzi uczniów.
- Podmiot liryczny obawia się, że udzieli złych odpowiedzi, wezwany przez Boga, dlatego w kolejnych zwrotkach, już jako dorosły, prosi Boga o pozostawienie na kolejne życie, w celu utrwalenia wszystkich nauk.
- Niestety, niemożliwe jest powtarzanie życia, a wniosek z tego, że bywa ono zbyt krótkie do poznanian go i zrozumienia.
- Poeta wykorzystał środki artystyczne, m. in. epitety (np. „nauka daremna”), porównania np. „zostaw mnie na drugie życie
Jak na drugi rok w tej samej klasie”), apostrofę (np. „- Panie Boże! Odpowiadać nie mogę”), kontrasty (np. „Słońce świeci, gdy u nas jest ciemno!”), wyliczenia (np. „Logarytmów, wzorów i formułek, z kwadracików, trójkącików i kółek”).
Nauczyli mnie mnóstwa mądrości,
Logarytmów, wzorów i formułek,
Z kwadracików, trójkącików i kółek
Nauczali mnie nieskończoności.
Rozprawiali o „cudach przyrody”,
Oglądałem różne tajemnice:
W jednym szkiełku „życie w kropli wody”,
W innym zaś – „kanały na księżycu”.
Mam tej wiedzy zapas nieskończony;
2PiR i H2S04,
Jabłka, lampy, Crookesy i Newtony,
Azot, wodór, zmiany atmosfery.
Wiem o kuli, napełnionej lodem,
O bursztynie, gdy się go pociera…
Wiem, że ciało pogrążone w wodę
Traci tyle, ile… etcetera.
Ach, wiem jeszcze, że na drugiej półkuli
Słońce świeci, gdy u nas jest ciemno!
Różne rzeczy do głowy mi wkuli,
Tumanili nauką daremną.
I nic nie wiem, i nic nie rozumiem,
I wciąż wierzę biednymi zmysłami,
Że ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami.
I do dziś mam taką szkolną trwogę:
Bóg mnie wyrwie – a stanę bez słowa!
– Panie Boże! Odpowiadać nie mogę,
Ja… wymawiam się, mnie boli głowa…
Trudna lekcja. Nie mogłem od razu.
Lecz nauczę się… po pewnym czasie…
Proszę! Zostaw mnie na drugie życie
Jak na drugi rok w tej samej klasie.