Autorem słów tej pięknej pieśni jest Włodzimierz Wolski. Funkcjonuje, przynajmniej kilka wariantów tego patriotycznego utworu (w niektórych z nich jest znacznie więcej zwrotek, dopisywanych znacznie później, niektóre śpiewane są w odmiennych tonacjach. Powstała w 1863 roku, spotkać ją można również pt. „Żuawy śmierci”.
Nie masz to wiary, jak w naszym znaku,
Na bakier fezy, do góry wąsy.
Śmiech i manierek brzęk na biwaku,
W marszu się idzie, jak gdyby w pląsy.
Lecz, gdy bój zawrze, to nie na żarty
Miecz i karabin do ręki bierzem.
A Polak w boju, kiedy uparty,
Stanie od razu starym żołnierzem.
Marsz, marsz Żuawy, na bój, na krwawy.
Święty a prawy, marsz, Żuawy, marsz!
Słońce lśni jasno, albo z za chmury;
Żuaw ma zawsze uszy do góry,
Różne są losy nierównej wojny;
Z bronią u boku zawsze spokojny.
Kiedyśmy mogli z dłońmi gołemi
Oprzeć się dzikiej hordzie żołnierzy,
To z bronią wyprzem ich z polskiej ziemi,
Nie zna Żuawów, kto w to nie wierzy.
Marsz, marsz Żuawy, na bój, na krwawy.
Święty a prawy, marsz, Żuawy, marsz!