Typową cechą dawnych przyśpiewek było ich prezentowanie „ze słuchu”. W zasadzie ta drogą przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Bardzo różną miały także treść, w zasadzie uzależnione były od wydarzenia (wesele, zaręczyny, przygotowania do ślubu, darcie pierza itp,) i odbiorcy, często jego wieku. Zapotrzebowanie na tego typu utwory zawsze było bardzo duże. Na weselach wiejskich śpiewali je specjalnie przygotowani starostowie. Przyśpiewka „Niechaj będzie” pochodzi z „Rocznika Muzeum Świętokrzyskiego” z 1963 roku, teksty tam umieszczone zebrał w latach 50. ubiegłego wieku Zygmunt Włodzimierz Pyzik, przemierzający region świętokrzyski i spisujący te Śpiewała ten utwór Marianna Kopacz ze wsi Huta Podłysica.
Niechaj bedzie pochwalony Jezus Chrystus nas.
Wychodzimy do tanecka, boć to na nos cas, da dana. boć to na nos cas.
Obiecała moja mama corną suknie syć,
A jo sobie nie myślała zakonnicą być, da dana, zakonnicą być.
Wlazła na chór, spojrzy na dół, widzi miłego.
A puściez mie moi ludzie, skoce do niego, da dana, skoce do niego.
Zesła z chóru, koło muru napotkoł ją ksiądz.
A ty moja Marysieńku, cóz za rozum mos, da dana, cóz za rozum mos.
Ze nie chces być zakonnicą, tylko wyjść za mąz,
da dana, tylko wyjść za mąz.