Od wieków literatura najpełniej prezentuje ludzkie niepokoje, lęki i obawy. Towarzyszy człowiekowi w chwilach radości i w chwilach smutku. Pisarze zawsze usiłowali pokazać rzeczywistość, ale niekiedy im się to nie udawało, gdyż na straży dzielnie czuwała cenzura, która niejednokrotnie zmieniała sens i przesłania utworów. Twórcy romantyzmu musieli maskować prawdziwe oblicza swych dzieł, podobny los spotkał twórców powojennych. Dopiero rok 1989 zapoczątkował nowy etap w historii polskiej literatury. Zaczęto otwarcie, bez obaw wypowiadać się na temat Polski w latach 1939-89. Literatura stała się „sumieniem naszego świata”.
Tłem wydarzeń ukazanych w „Małej apokalipsie” T.Konwickiego jest rzeczywistość PRL, rządzonej przez-partie o orientacji komunistycznej-PZPR. Jej rządy to okres nieograniczonych wpływów radzieckich w polską kulturę, naukę, sztukę, gospodarkę, a nawet historię. Podporządkowanie polityki interesom Związku Radzieckiego wypaczało obraz Polski na arenie międzynarodowej oraz uformowało ludzi uwikłanych w system partyjny lub bezwolną masę roboczą. Konwicki ukazuje zniszczenia, jakie zostały dokonane przez kilkadziesiąt lat totalitaryzmu. Najdokładniej są one widoczne w ludzkiej psychice, co przyczyniło się do stworzenia nowego systemu wartości tolerującego nieuczciwość i przestępstwa.Autor analizuje stan polskiego społeczeństwa, odwołując się do kategorii moralnych. Codziennością jest łapownictwo, wykorzystywanie swojej przewagi nad innymi, kompromisowe dążenie do osiągnięcia sukcesu, „zmiana” poglądów. W taki sposób postępuje komunista Kolka Nachałkow, który chcąc wzbogacić się na rozbiórce huty im. Bieruta, wyjeżdża wraz z pielgrzymką do Częstochowy. Powszechnym zjawiskiem stało się wzajemne oczernianie-prym wiodą tu Rysia Szmidt i jego brat. Jeden drugiemu zarzuca dwulicowość. Edzio leży krzyżem w kościele przed popełnieniem kolejnych „grzechów”, które sobie zaplanował i które musi wykonać jako partyjny doktryner. Z kolei Rysio korzysta z przywilejów wolności, ponieważ ma zasługi w kształtowaniu postaw prokomunistycznych. Największą winą Polaków-zdaniem bohatera utworu- jest obojętność, bierność wobec niewoli, brak jakiejkolwiek inicjatywy. Wielkim problemem jest powszechna deprawacja ludzi, którzy nie odróżniają dobra od zła, z przymrużeniem oka patrzą na oszustwa, kradzieże, kumoterstwo. Po latach komunistycznej indoktrynacji Polacy nie są w stanie samodzielnie myśleć i obiektywnie ocenić swojej(w której przyszło im żyć) sytuacji. Łatwo usprawiedliwiają swoje winy twierdząc, że tylko takie działanie może być skuteczne. Biorą czynny udział w realizacji planów produkcyjnych, biernie znoszą niedostatki i zaniedbania w gospodarce kraju, nie domagają się wolności słowa i swobody artystycznej. Obraz narodu, nieodwracalnie zeszpeconego pod względem wyglądu i moralności, jest według narratora „Małej apokalipsy” wynikiem istniejącego systemu. To właśnie on podzielił społeczeństwo na dwie sfery: rządzącą(należącą do PZPR) i jej podporządkowaną, pozbawioną zdolności do samodzielnego myślenia i wprowadzenia zmian. Pierwsza grupa ma przewidziane liczne przywileje np. klinikę rządową, regularne dostawy żywności. Drugiej grupie przysługują: praca, posłuszeństwo i niedostatki w różnych dziedzinach życia. Na straży takiego „porządku” stoi, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, system kontroli społeczeństwa prowadzony przez tajne służby specjalne i milicję; ponadto, jeśli zajdzie taka potrzeba istnieje możliwość wykorzystania uzbrojonej armii.
Wydawać by się mogło, że zniewolenie i zdemoralizowanie narodu doszło tak daleko, iż nie sposób jest je dłużej tolerować. Naród jednak nie buntuje się przeciwko władzy. Przeciwnie, niemal całkowicie podporządkowuje się jej i ciągle jest zapatrzony w ekran telewizora. Telewizja jest narzędziem, które kształtuje społeczeństwo. To dzięki niej ludzie dowiadują się o „jedynych słusznych” poglądach i tylko ona prezentuje „słuszne” postawy.
Polityce państwa podporządkowano również sztukę. Powierzono jej kształtowanie estetycznych gustów i poglądów obywateli. Niezależnych artystów zepchnięto na margines życia społecznego i utrudniano publikację ich dzieł. Wielki uznanie należy się twórcom, posłusznym obowiązującym trendom, rekrutującym się najczęściej z grona byłych polityków.
Zjazd partii w okrągłą(nie jest jasno powiedzianą którą) rocznicę PRL-u ma nadzwyczajne znaczenie. Polska dostała szansę wstąpienia w „zaszczytne” grono Związku Radzieckiego. Komunistyczni przywódcy a także ludzie nauki i sztuki czczą pierwszego sekretarza KPZR niczym bóstwo. Naród wyzbył się wszelkich tradycyjnych ideałów, zniknęły autorytety, są natomiast narzucone poglądy, wzorce zachowań. Gospodarce grozi upadek z powodu m. in. dewastacji zakładów przemysłowych. W sklepach brakuje podstawowych produktów: żywności, zapałek itd. Ekspedientki zajmują się dekoracją witryn sklepowych z okazji partyjnego święta. Komunikacja miejska, jeżeli w ogóle funkcjonuje to bez żadnego rozkładu i bez gwarancji bezpieczeństwa. W celach oszczędnościowych wprowadzono przerwę w dostawach prądu i gazu.
Społeczeństwo nie docenia niebezpieczeństwa, nie próbuje z nim walczyć, wie, że protest nie przyniesie zamierzonych efektów. W takiej sytuacji uśpione ludzkie sumienie może obudzić tylko manifestacja o wyjątkowym charakterze. Sądzono, że publiczne spalenie się znanego pisarza, opozycjonisty, w dniu uroczystości partyjnych, wzbudzi w Polakach wolę walki. Taką misję powierzono bohaterowi o wojennej przeszłości, człowiekowi, który potrafi krytycznie ocenić otaczającą go rzeczywistość i ludzi. Jednakże powstaje pytanie: czy jednostka jest w stanie cokolwiek zmienić, czy może sama przeciwstawić się złu i tyranii? Samospalenie będzie sensacją jednego dnia, później życie znów potoczy się swoim torem i „wielcy tego świata” wcale się tym nie przejmą.
Powieść Konwickiego ukazuje apokaliptyczną wizję narodu i świata. Odwołując się do doświadczeń konkretnego społeczeństwa i totalitarnego systemu komunistycznego, autor przedstawia upadek hierarchii wartości warunkujących życie ludzkie w wymiarze indywidualnym i społecznym. Polska nie była jedynym państwem wciągniętym „w sieci” ZSRR. Podobna sytuacja miała miejsce w Rumunii, na Węgrzech, a nawet na, tak odległej od Europy, Kubie. Bohater utworu czuje się zmuszony do złożenia ofiary z własnego życia, ponieważ rozumie rangę narodowych problemów i sam również czuje się zdominowany przez reżim, a więc przeżywa swoją „małą apokalipsę”, której kulminacją będzie odbudowanie prawdy.
„Mała apokalipsa” jest ostrzeżenie i przestrogą dla żyjących współcześnie. Ukazuje jak szybko może rozprzestrzeniać się zło nie tylko na cały naród, ale nawet na cały świat.
Utworem, który również pokazuje jak należy rozumieć pojęcie totalitaryzmu jest „Początek” Andrzeja Szczypiorskiego. Powieść charakteryzuje dwie odmiany tego zjawiska tzn. niemiecką(faszyzm) i rosyjską(stalinizm).
Autor ukazał Niemców w kontrastowym zestawieniu-Stucklera z Müllerem. Pierwszy z nich to typowy przykład faszysty, kierującego się rozkazami i ideologią. Człowiek ten nie zdobywa się na humanitarne odruchy i zgodnie z hitlerowską doktryną uważa, że Niemcy są jedynym narodem, który powinien panować nad światem. Z kolei Müller to Niemiec wyjątkowy. Sam mówi o sobie „Jestem Niemiec ciała, Polak z duszy”. Narażając własne życie podejmuje się próby ratowania Żydówki, nie ma uprzedzeń rasowych i brak mu tak powszechnego wśród Niemców entuzjazmu do polityki Hitlera. Müller to postać, która będąc na zsyłce poznała totalitaryzm w rosyjskim wydaniu. Rosjanie są przebiegli i podstępni, podporządkowani komunizmowi i Stalinowi.
Koniec wojny nie był równoznaczny z końcem obcego panowania. W miejsce gestapo pojawiły się ZOMO, MO, SB. Nadal istniały więzienia. Najpierw aresztowywano ludzi, którzy „zagrażali władzy”, a dopiero później szukano „dowodów winy”. Kontrola wypowiedzi, rozbudowany aparat wojskowy i milicyjny, polityka terroru, kształtowanie gospodarki na wzór radzieckich spółdzielni pracowniczych, awansowanie ludzi uległych wobec władzy, karanie ludzi nie zgadzających się z „jedynym słusznym” zdaniem, prześladowanie kościoła i kształtowanie postaw antysemickich – to obraz powojennej Polski. Wydarzenia okresu powojennego wyznaczają strajki, protest robotników, tłumione manifestacje studentów, agresja na Czechosłowację, wydarzenia w Stoczni Gdańskiej w 1970r. oraz stan wojenny(1981r.). Polacy występowali przeciwko Polakom wykorzystując do tego celu wojsko i milicję oraz strasząc interwencją Armii Czerwonej.
„Początek” to także powieść mówiąca o wzajemnych stosunkach różnych nacji. Przez wieki Polska była krajem wielonarodowościowym, tolerancyjnym dla innowierców i akceptującym różne obyczaje. Ta spokojna koegzystencja bywała niekiedy zakłócona, ale zasadniczo Polacy byli zdolni do porozumienia i współpracy. Sytuację tę przerwała II wojna św. Wtedy okazało się, że wśród ludzi istnieje podział na lepszych, gorszych oraz ludzi, którym nie przysługuje prawo do życia. Przedstawieni w „Początku” bohaterowie to mieszkańcy Warszawy. Do momentu wybuchu wojny dominowali tu Polacy. W czasie okupacji prym wiedli Niemcy (, którzy pozycję swą zawdzięczali sile militarnej) spychając Polaków do drugiej kategorii ludzi. W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się Żydzi. Od 1940r. nasilił się terror wobec nich, zamykano ich w gettach, wywożono do obozów zagłady, bądź rozstrzeliwano na miejscu. Niemcy odmawiali prawa do egzystencji ludziom o rysach semickich. Wśród Niemców są jednak wyjątki – występujące przeciwko nazizmowi, o czym świadczy postawa wspomnianego już przeze mnie Müllera.
Szczypiorski ukazuje w utworze charakterystyczne cechy narodowe poszczególnych nacji, a w związku z tym zróżnicowanie charakterów. Ogólnie rzecz biorąc, Niemiec zachowuje się w sposób przewidywalny: sumiennie wykonuje polecenia „z góry”, nie analizuje rozkazów w kategoriach moralnych. Żyd to człowiek zasymilowany z Polakami, dopiero okres wojny uświadamia mu jego narodową odmienność i konsekwencje jakie wynikają z jego pochodzenia. Trudno jest mu uwierzyć, że nagle stał się kimś odrażającym, że utrzymywanie z nim kontaktów może doprowadzić do śmierci drugiego człowieka, że może umrzeć tylko dlatego, że jest Żydem. Niekiedy w odruchach samoobrony posuwa się do współpracy z oprawcami (Bronek Blutman, Piękny Lolo). Z kolei, Polacy wbrew oskarżeniom, wielokrotnie i na różne sposoby angażowali się w pomoc Żydom. Pawełek Kryński, jego matka, sędzia Romnicki, siostra Weronika – to przykłady takich reakcji.
Społeczeństwo warszawskie, jak każde skupisko ludzi zróżnicowane jest pod względem postawy wobec nienaturalnej sytuacji – wojny. Biorąc pod uwagę czasy późniejsze tzn. kilkadziesiąt lat po wojnie zauważamy również niejednorodne podejście do wydarzeń. Szczypiorski przedstawia fale antysemickich zachowań władz komunistycznych w 1968r. Jedna z bohaterek utworu – Irma Gotomska Seidenman – kobieta wykształcona, zżyta z polską kulturą, zostaje po 25 latach zwolniona z posady urzędniczki w Ministerstwie Oświaty tylko dlatego, w jej żyłach płynie semicka krew. Musiała podobnie jak większość Żydów opuścić Polskę, ale wydarzenie to utkwiło w jej pamięci bardziej niż noc spędzona na posterunku gestapo w Alei Szucha. Przeciwko takim działaniom władz próbowała protestować opozycja. W roku 1981 kontrola nad społeczeństwem znacznie osłabła. 13 grudnia w celu powstzrymania tak niekorzystnej sytuacji wprowadzono stan wojenny. „Solidarność”, zgodnie z nazwą, nabierała sił, zdobywała społeczne poparcie.
„Początek” jest próbą ukazania zagrożeń wypływających z braku tolerancji. Współcześni ludzie powinni zrozumieć, że narodowość i kwestia religii nie mogą wpływać na stosunek do drugiego człowieka. Autor przestrzega przed totalitaryzmem, który skierowany jest przeciwko człowiekowi – przynosi zarówno straty moralne jak i materialne.
Kolejnym utworem, który należy wspomnieć, aby najpełniej ukazać niepokoje współczesnego człowieka jest zbiór esejów pt. „Przed nieznanym trybunałem”. Ja skupię się na jednym z nich.
Wydarzenia, o których mowa w „Piątym Aniele” miały miejsce w latach 60-tych i są wyrazem buntu jednostki wobec rzeczywistości. Bohaterem eseju jest Charles Manson – Amerykanin, który uwierzył w swoje wyjątkowe posłannictwo. Uważał się za Chrystusa i postanowił stworzyć własną religię, Wokół siebie zebrał grupę ludzi bezgranicznie mu ufających i ślepo w niego zapatrzonych. Trzeba przyznać, że zaliczał się do osób, które posiadają wrodzone zdolności przywódcze pozwalające na podporządkowanie sobie innych. Wywierał ogromny wpływ zwłaszcza na młodych ludzi. Uczynił z nich bezduszne istoty. Które mordują niewinnych ludzi z premedytacją i wyjątkowym okrucieństwem, a wszystko to w imię absurdalnych zasad. Pieniądze, dzięki którym utrzymywali się mansoniści pochodziły z różnego rodzaju przestępstw m. in. kradzieży i sprzedaży narkotyków. Manson wprowadził swój własny system wartości, na który wyczulił każdego członka swojej „rodziny”. Według niego w świecie nie istnieje ani dobro ani zło – stąd kradzież traktował jako czyn w pełni usprawiedliwiony. W swoich wyznawcach zniszczył poczucie odpowiedzialności za własne czyny oraz pozbawił ich własnej woli. Przekonywał ich, że zbliża się kataklizm polegający na opanowaniu wszystkich miast przez Murzynów, którzy wymordują miliony białych, ale on i jego wyznawcy przetrwają. Rozprawę ze współczesną cywilizacją rozpoczął od serii okrutnych morderstw. Dzięki zeznaniom jednej z uciekinierek z sekty udało się położyć kres czynom mansonistów.
Współczesny człowiek nieustannie szuka miejsca, w którym nie będzie czuł się odtrącony, miejsca, które pozwoli osiągnąć mu spokój wewnętrzny, gdzie będzie szczęśliwy. Przyjmując taką postawę staje się łatwym celem dla sekt, które tylko żerują na ludzkiej naiwności. Oferują człowiekowi to, czego jak mu się wydaje nie otrzyma od świata tzn. miłość, ład i harmonia. Jednocześnie wypaczają jego własną psychikę (-staje się maszyną sterowaną przez swego guru”) i oszczędności. Największe rzesze zwolenników sekty znajdują wśród ludzi młodych, którzy jeszcze nie ukształtowali swojej osobowości, i których umysł podatny jest na obce wpływy. Moim zdaniem jedyną obroną przed takimi związkami religijnymi jest wczesne rozpoczęcie budowania swojego własnego „ja”, które powinno być silne i słuchać własnego sumienia.
Im szybciej zbliżamy się do trzeciego tysiąclecia, tym więcej niepokojów i lęków nas ogarnia. Zadajemy sobie mnóstwo pytań i na większość z nich nie znamy odpowiedzi. W miarę postępu cywilizacji rośnie liczba zagrożeń. Przemysł i ingerencja w środowisko naturalne mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej. Komputery, będące nieodzownym elementem ludzkiego życia, mogą 1-go stycznia 2000 r. zdezorganizować porządek świata w takich dziedzinach jak polityka, gospodarka, przemysł itp. Politycy i prawo nie są w stanie zapewnić wszystkim jednakowo godnych warunków pracy i egzystencji. Problemem staje się utrzymanie pokoju na świecie, czego najlepszym przykładem są wydarzenia w Kosowie.
[TL]